336 (30). „Pragnienia Elżbiety” Aneta Krasińska – PATRONAT!

336 (30).„Pragnienia Elżbiety” Aneta Krasińska

Wydawnictwo Replika

288 stron, oprawa miękka

2018

Cykl: Małe tęsknoty, Tom 2

Sztuka jest dla mnie tym, czego nie znalazłam wśród ludzi. To jest świat, który jest mi naprawdę bliski, w którym mogę być sobą i bezkarnie wyobrażać sobie własną przyszłość.”

Tytułowa bohaterka drugiego tomu cyklu Anety Krasińskiej, Elżbieta, pozostaje po wypadku w stanie śpiączki. Jej ciało nie reaguje na bodźce zewnętrzne, chociaż kobieta słyszy i jest świadoma tego, co się dzieje wokół niej. Uwięziona w bezwładnym ciele artystka rozpamiętuje dawne błędy, usiłuje zapomnieć krzywdy i pomału zaczyna odczuwać delikatne tchnienie nadziei. Jednak los potrafi być przewrotny i niesprawiedliwy… Czy Elżbieta dostanie drugą szansę, by spełnić swoje pragnienia?

Znowu była małą dziewczynką, która źle wypełniała polecenia matki. Po chwili obraz się rozmazał i poczuła ściekające po policzkach łzy. Doskonale znała ich słony smak. Ile by dała, by móc zapomnieć o tym, co boli.”

Bohaterki „Pragnień Elżbiety” nie mają w życiu łatwo. Każda z nich nosi w sercu własne dramaty, które czasem stają się bagażem nie do udźwignięcia. Nawet najmłodsza z nich, Lena, nie jest wolna od trosk. Wręcz przeciwnie – odrzucona przez rodziców, którzy powinni być dla niej wsparciem, odpychana i wyśmiewana przez rówieśników, a na dodatek prześladuje ją mężczyzna uważający, że jest jego „inwestycją”.

Nie była w stanie zapanować nad uczuciami, które rozdzierały jej duszę na coraz mniejsze kawałki. Czuła się jak pogrążona w spazmatycznym tańcu, napędzanym przez cierpienie, z którym nie potrafiła się uporać.”

Kalina, trzecia bohaterka, wciąż nie może się pozbierać po stracie długo wyczekiwanego dziecka. Na dodatek zostaje oskarżona o spowodowanie wypadku, w którym ucierpiały Elżbieta i Lena. Nie umie rozdzielić poczucia winy od własnej straty dlatego szuka pomocy u psychologa. Czy rozmowy z lekarzem mogą pomóc wyprostować poplątane emocje? Czy Kalina i Lena odnajdą wspólny język? Czy trzy związane dramatem kobiety odnajdą swoje drogi?

Kilkanaście minut później przestrzeń dzielącą nadgarstek od łokcia wypełniły kolorowe łebki szpilek. Z daleka mogłoby to wyglądać jak tatuaż, ale dla Leny miało zupełnie inne znaczenie…”

Aneta Krasińska w kolejnej powieści porusza mocne, trudne tematy. Nie pisze lukrowanej historii, ale przedstawia życie takim, jakie jest naprawdę: gorzkie, bolesne, niesprawiedliwe. Autorka nie moralizuje, nie narzuca swojej opinii, tylko pozwala czytelnikowi płynąć z opowieściami bohaterek, wczuwać się w ich emocje i przeżywać ich losy we własny sposób. Ja osobiście ogromnie cenię styl Anety i jej umiejętność ubierania mocnych wątków w piękne, wręcz poetyckie słowa. Dzięki temu jej powieści są charakterystyczne i nie do podrobienia.

Ktoś stara się dla niej zrobić więcej, niż powinien.

Ktoś wciąż w nią wierzy i stara się przekonać innych, by dali jej szansę.

Ktoś o niej pamięta, choć mógłby odejść.”

Bohaterki „Pragnień Elżbiety” nie mają w życiu lekko. Każda doświadcza czegoś traumatycznego, co odciska piętno na ich charakterach. Jednak zawsze jesteś chociaż promyk nadziei na to, że zza chmur wyjdzie słońce i zły los się odwróci. Czasem z dramatu może wyniknąć coś dobrego. Czasem wśród stu złych kart jest ta jedna szczęśliwa. Czasem uda się na nią trafić… W powieści Anety Krasińskiej ogromnie dotknęła mnie nieprzewidywalność zdarzeń, identycznie jak ma to miejsce w prawdziwym życiu. Nigdy nie możemy być pewni, że nasze plany się powiodą, że ludzie, których znamy staną po naszej stronie. Życie jest sumą przypadków i cudzych wyborów. Zależy od najdrobniejszej decyzji naszej i innych. Nie jesteśmy w stanie go przewidzieć, możemy tylko za nim podążać.

Dotyk to obietnica.

Dotyk to niewiadoma.

Dotyk to lęk.”

To, że jestem patronką tej powieści, napawa mnie dumą, bo to kolejna napisana z ogromnym wyczuciem równowagi między brutalnym realizmem a piękną fantazją książka. Z jej stron uderza cała gama emocji – od smutku, bólu i lęku, poprzez nieśmiałą nadzieję aż do bezwarunkowej miłości. Nie mogę powiedzieć, że lubię bohaterki, bo to tak jakbym miała powiedzieć, czy lubię ludzi. A one są żywe, prawdziwe do szpiku kości. To kobiety, które być może spotykam w sklepie, na ulicy, w parku. Z Kaliną mogłam się minąć u lekarza, Elżbietę widziałam z daleka w parku a Lena… To mogłaby być w przyszłości moja córka, lub jej koleżanka…

Z pełnym przekonaniem polecam Wam cykl „Małe tęsknoty” i gwarantuję, że opowiedziane w nim historie Was wzruszą, zszokują i zmuszą do myślenia. A także zachwycą stylem i językiem, którego w żaden sposób nie da się podrobić.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję

Tagged with: , ,

1 comment

  • Aneta Krasinska

    Dziękuję za tyle ciepłych słów i taką skrupulatność w odkrywaniu kolorytu tej powieści 🙂

    Reply to Aneta Krasinska

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*