121 (21). „Sanatorium pod zegarem” Liliana Fabisińska

121 (21). „Sanatorium pod zegarem” Liliana Fabisińska
Wydawnictwo Filia
440 stron, oprawa miękka
2016
seria „Jak pies z kotem”

Okładka książki Sanatorium pod Zegarem
Dzisiaj jest Dzień Matki, a to jest dla mnie książka idealnie wpasowująca się w jego klimat. To książka o kobietach i dla kobiet, ale nie ma tu miejsca na ckliwe miłosne historie, czy typowo babskie przygody.
Bohaterkami „Sanatorium pod Zegarem” są dwie, kompletnie różne kobiety, których losy splatają się w jednym pokoju w sanatorium w Ciechocinku. Młodsza z nich – Nina – to zamknięta w sobie trzydziestolatka, dla której firma jest w życiu najważniejsza. W wyniku nieszczęśliwego wypadku, któremu uległa przed ślubem, ona trafia do sanatorium, natomiast jej niedoszły mąż wyrusza sam w podróż nie całkiem poślubną…Jej współlokatorką zostaje ponad siedemdziesięcioletnia Natalia – właścicielka zakładu fotograficznego, która mimo swojego wieku nadal żyje pełnią życia, nie boi się ryzykować i wciąż wierzy, że marzenia z młodości da się spełnić.

Dwie różne osobowości, dwa światy i konieczność współpracy, a na dodatek zwłoki w sanatoryjnym basenie. Czy z tego może wyjść coś dobrego? Zdecydowanie tak!
Liliana Fabisińska po mistrzowsku poprowadziła fabułę, czasem powracając do przeszłości bohaterek, przenosząc się w najgorętszych momentach z jednej postaci do drugiej. Taka konstrukcja zdecydowanie sprawia, że nie można się od książki oderwać. Dowodem na to niech będzie fakt, że przeczytałam te 400 stron w jeden dzień, z przerwą na pracę! Historia opisana przez autorkę jest tak ciekawa, że nie sposób nie przeczytać jej od deski do deski.
Fabisińska połączyła w jednej powieści kryminał, delikatny romans, lekką komedię i bardzo dużo życiowej prawdy. „Sanatorium pod Zegarem” to książka o otwieraniu się na drugiego człowieka, o trudnej przyjaźni i budowaniu zaufania. A także o tym, że niezależnie od wieku, zawodu i okoliczności powinniśmy walczyć o swoje marzenia i dbać o swoje szczęście. Przedmioty się niszczą, ludzie odchodzą, uroda przemija. Ale satysfakcja i uczucie spełnienia pozostają w sercach na zawsze.
Ogromnie się cieszę, że sięgnęłam po tę książkę. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów z serii. Bardzo zaprzyjaźniłam się z bohaterkami i mimo, że Nina momentami mnie mocno wkurzała, kibicuję jej bardzo. Jestem też ciekawa, co dalej ze swoim życiem uczyni Natalia, jakie decyzje podejmie.
Warto sięgnąć po „Sanatorium pod Zegarem” jeśli poszukujecie mądrej, ciepłej lektury. Na pewno umili Wam niejedną chwilę i poprawi humor. Choć jednocześnie zmusi też do refleksji i przewartościowania pewnych poglądów. Tak było w moim przypadku.
Przy okazji spieszę się pochwalić, że autorkę będę gościć na spotkaniu w mojej księgarni razem z Magdaleną Witkiewicz i Alkiem Rogozińskim. Gdybyście byli ciekawi i chętni zapraszam do Matras Galeria Bałtycka.


Tagged with: ,

0 comments

  • Z książką w ręku

    Uwielbiam twórczość tej autorki i chętnie sięgnę i po tę ksiażkę 🙂

    Reply to Z książką w ręku

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*