545 (1/2023). “Władcy ciemności” Ewelina Kasiuba

“Władcy ciemności” Ewelina Kasiuba

Wydawnictwo Oficynka/ Saga Egmont

2021

 

Miłość, bunt, tajemnice – mieszanka, która zapowiada wciągającą lekturę. Do tego napisana przez autorkę, którą cenię jako kobietę potrafiącą znaleźć i opracować informacje o absolutnie wszystkim. Czy historia Eilis Ormond spełniła moje oczekiwania? Przeczytajcie dalszy ciąg opinii, a się przekonacie…

Miłość przede wszystkim

“Władcy ciemności” według kategorii księgarnianych i bibliotecznych zalicza się do fantastyki. Jednak według mnie wielbiciele tego gatunku mogą się zawieść bowiem przede wszystkim jest to powieść romantyczno-erotyczna. Miłość dominuje w tej historii i jest głównym wątkiem napędzającym fabułę. Oczywiście jest to uczucie wystawione na próbę. Kochankowie zbliżają się do siebie przyciągani niepohamowanym pożądaniem lecz jednocześnie odsuwają odpychani mrocznymi sekretami.

Seks w klasztorze

Miłość w książce Eweliny Kasiuby to nie motylki i kwiatki. To przede wszystkim ciała splecione w namiętnych uściskach, często bolesnych i brutalnych. To obrazoburcze sceny seksu w klasztornych murach. Autorka nie unika kontrowersji, wręcz kusi do sięgnięcia po swój tytuł niegrzecznym, a właściwie grzesznym ukazaniem nocnego życia w świętym przybytku. Czy to przesada? W dzisiejszych czasach już chyba nie. Myślę, że dawno pożegnaliśmy się z tematami tabu, szczególnie w powieściach erotycznych. Sceny seksu we “Władcach ciemności” są, jak ju wspominałam, bardzo soczyste i brutalne. Łóżko (i nie tylko) staje się miejscem udowadniania dominacji i spełniania zwierzęcych instynktów.

Gdzie ta fantastyka?

No właśnie, oto jest pytanie… Przyznam szczerze, że pomimo bardzo gorących scen między bohaterami oraz tajemnic w tle (o nich za chwilę), długo czekałam na rozwinięcie wątku nadnaturalnego. I było go dla mnie zdecydowanie za mało… Mam wrażenie (i ogromną nadzieję), że rozwinie się on w drugiej części, ponieważ ta dała więcej pytań, niż odpowiedzi. Mroczny kochanek Eilis, Gabriel Montan, ujawnia swoje prawdziwe oblicze praktycznie pod sam koniec książki, dorzucając mnóstwo zagadek i niejasności. Przez całą powieść przewijał się motyw wyjątkowego medalionu dziewczyny i… nic. A tak czekałam na jego fantastyczne powiązania i właściwości.

Morderstwa i inne zagadki

Poza wątkami romantycznymi i fantastycznymi, głównie przez “Władców ciemności” przewijają się mniej lub bardziej kryminalne zagadki. Niewyjaśnione zgony, mordercy i ich ofiary, rodzinne sekrety prowadzące do zbrodni. Tajemnica goni tutaj tajemnicę. Mam wrażenie, że w powieści Eweliny Kasiuby praktycznie nie ma bohatera, który by czegoś nie ukrywał. Mniejsze i większe sekrety skrywa rodzina Eilis, jej niedoszły narzeczony, mieszkanki klasztoru, okoliczni mieszkańcy czy goście. I tu ponownie liczę, że część napoczętych wątków znajdzie swoje rozwiązania w drugim tomie.

Styl i forma

Bywam bardzo czepliwa, jeżeli chodzi o styl czy słownictwo w książkach. Denerwuje mnie infantylność albo sztywność opisów, lub co gorsza scen erotycznych. Jednak w przypadku “Władców ciemności” nie miałam wrażenia niedopracowania. Jak na debiutancki utwór jest to naprawdę przyjemnie i zgrabnie napisane. Nie ma tu ani sztuczności, ani nadmiaru w żadną stronę. Opisy są wyważone i obrazowe. Dialogi skonstruowane w przemyślany sposób. Tak, że można rozpoznać osoby wypowiadające poszczególne kwestie. Jestem ciekawa, czy warsztat autorki w kontynuacji “Władców ciemności” wejdzie na jeszcze wyższy poziom.

Subiektywnie

Moje recenzje zawsze są szczere. Dlatego i tutaj nie będę ukrywać zalet i wad, które odnalazłam w czytanym tytule. Z pozytywnych wrażeń: powieść Eweliny Kasiuby to lekka, relaksująca lektura z dużą dawką romansu. Napisana w dobrym stylu i pozostawiająca wrażenie oczekiwania na kontynuację z dużą chęcią.

Z minusów: za mało fantastyki w fantastyce. Ale być może to kwestia nieodpowiedniej kategorii, która narzuciła mi pewne (niespełnione) oczekiwania. A także mnogość niewyjaśnionych, zbyt pobieżnie potraktowanych i otwartych wątków. Czekałam na wyjaśnienie pewnych zagadek, chociaż ich części, ale niestety się nie doczekałam.

Dlatego tym bardziej będę wypatrywać drugiego tomu, którego premiera już wkrótce!

P.S. Ja “Władców ciemności” słuchałam jako audiobooka, ale jednak polecam wersję pisemną 😉

 

 

Tagged with: , , ,

1 comment

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*