124 (24). „Bez Ciebie” Agata Przybyłek

124 (24). „Bez Ciebie” Agata Przybyłek
Wydawnictwo Czwarta Strona
332 strony, oprawa miękka
2016

bez_Ciebie_front3
Miałam okazję czytać tę książkę jeszcze przed premierą, przygotowując się do spotkania, które prowadziłam z autorką w Matras Galeria Bałtycka. Przegadałyśmy półtorej godziny! Na wstępie na Agatę nakrzyczałam i powiedziałam, że po lekturze „Bez Ciebie” mam ochotę przełożyć ją przez kolano i zlać! Czwarta Strona ma talent do wyszukiwania autorów, którzy piszą zakończenia wbijające w fotel…


Agata Przybyłek w najnowszej powieści zaskoczyła mnie ogromną dojrzałością. Po poprzednich jej powieściach spodziewałam się kolejnej porcji lekkiego, życiowego humoru. A dostałam ogromnie wzruszającą i przejmującą historię kobiety, która poślubiła potwora. Zaskakujący temat, odważnie podjęty przez młodziutką autorkę sprawił, że nie mogłam się oderwać od lektury. Żyłam życiem bohaterki i cierpiałam razem z nią…

„Bez Ciebie” to historia Katarzyny, która wyjechała do Stanów Zjednoczonych dzięki wymianie studenckiej, tam poznała wspaniałego faceta i wyszła za mąż. Jej małżonek, ambitny i zdolny prokurator, w pewnym momencie, całkiem niepostrzeżenie, zaczął zmieniać jej życie w koszmar. Zamknął ją w domu jak księżniczkę w wieży. Teoretycznie po to by ją chronić, w praktyce by mieć ją na wyłączność. Zakochana ślepo w swoim oprawcy Katarzyna godziła się na wszystko wierząc, że to ona ma rację karząc ją za wyimaginowane przewinienia. A on potrafił ją tak od siebie uzależnić, że nie podejmowała żadnej decyzji bez jego zgody i pozwalała się okropnie traktować wierząc, że on ją kocha.
Jak wiele jest takich kobiet wokół nas? Czy potrafimy je zauważyć? Czy one same umieją powiedzieć głośno, że w ich życiu źle się dzieje? Większość udaje, że wszystko jest w porządku bo przecież to wstyd. Tylko w patologicznych, pijackich rodzinach mąż tłucze żonę. ALbo bije, bo zasłużyła. A Ci, którzy wydają się tacy zakochani w sobie, tak świetnie dopasowani? U nich na pewno wszystko jest w porządku…
Podziwiam Agatę za odważną decyzję o napisaniu tej książki. Z pewnością jest to powieść, o której będzie głośno. Ona nie daje o sobie zapomnieć. I mimo, że znajdziecie ją na półce z literaturą kobiecą, nie dajcie się zwieść. Daleko jej do ckliwego romansu, czy zabawnej lekkiej historii. To opowieść o wielkiej traumie, tragedii, która się nigdy nie kończy. Bo ucieczka od oprawcy sprawia jedynie, że kończy się pasmo fizycznej udręki. Ale psychika pozostaje złamana już na zawsze. Trudno jest nauczyć się żyć od nowa, zaufać komuś, przestać się bać.
„Bez Ciebie” była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Po pierwsze ze względu na kontrowersyjny, choć bardzo potrzebny do poruszenia, temat. Po drugie ze względu na przeskok pomiędzy tą a poprzednimi książkami Agaty Przybyłek. Zarówno pod względem treści jak i formy, która dużo zyskała. Po trzecie historia Katarzyny była jazdą na rollercoasterze bez trzymanki i hamulców. Co chwilę byłam poruszona kolejnymi przeżyciami bohaterki. Autorka zdecydowanie nie szczędziła jej problemów. I mimo, że momentami Katarzyna mnie strasznie irytowała swoją niezaradnością, miałam świadomość, że takich kobiet jest wiele. I że ja sama nie chciałabym się znaleźć w jej sytuacji, bo nie wiem jak bym postąpiła..
Komu polecę książkę? Każdemu. Kobiecie i mężczyźnie, młodym, starszym, w związku i nie. Jako dobrą powieść oraz jako przestrogę. Rozejrzyjmy się wokół, przyjrzyjmy, działajmy. Nie pozwólmy krzywdzić innych ani siebie. Zastanówmy się bez kogo możemy żyć, a bez kogo nasze życie nie będzie miało sensu…

Tagged with: ,

0 comments

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*