140(40). Czy wspominałem,że Cię potrzebuję, Estelle Maskame – Book Tour!
140(40). Czy wspominałem,że Cię potrzebuję, Estelle Maskame
Wydawnictwo Feeria Young
360 stron, oprawa miękka
2016
Za możliwość przeczytania książki dziękuję organizatorom Book Tour: Literacki Świat Cyrysi oraz Wydawnictwu Feeria Young.
„Czy wspominałem, że Cię potrzebuję” to drugi tom cyklu Dimily. Pierwszy recenzowałam dzięki tym samym organizatorom Book Tour 😉
„- Ale ja cię kocham – szepczę. Nie dlatego, iż mam nadzieję, że zmieni zdanie, ale dlatego, że chcę, żeby pamiętał o tym, kiedy zamknie za sobą drzwi .
– A ja ciebie potrzebuję – mówi. To dziwne wyznanie, zważywszy na okoliczności. Przeczy temu, co mówił wcześniej, że nie chce dłużej tego ciągnąć i że się poddaje. – Na tym polega problem, Eden.”
Po tym jak zakochałam się w bohaterach „Czy wspominałam, że Cię kocham”, usychałam z tęsknoty za nimi. Kontynuacja ich losów nie zawiodła mnie. Jest tak samo pełna namiętności, rozpaczy, walki z przeciwnościami. Jest odbierająca oddech historią zakazanej miłości…
Eden i Tyler są przyrodnim rodzeństwem. Nie łączą ich w żaden sposób więzy krwi, ale społecznie ich związek wiąże się z napiętnowaniem. Mimo prób, nie potrafią się oprzeć wzajemnemu przyciąganiu. Eden po prawie roku przerwy spotyka Tylera w Nowym Jorku. W ciągu jej sześciotygodniowej wizyty dzieje się naprawdę wiele…
Jednak demony z przeszłości wciąż powracają i stają na drodze do szczęścia. Nałogi, była dziewczyna, tragiczne dzieciństwo – ciężko udźwignąć taki bagaż. Presja jaką odczuwa Tyler kładzie się ogromnym cieniem na jego związek z Eden. Oboje mają także problem z zaufaniem drugiej osobie, powierzeniem jej swoich smutków i problemów. A te, skrywane głęboko, w końcu uwalniają się skumulowane niczym tsunami.
„I nagle wszystko we mnie się rozpada. Moje serce przestaje bić. Płuca zapadają się w sobie. Krew rzednie. Gardło przeszywa ból – całe moje ciało staje się siedliskiem bólu. Głowę mam zbyt ciężką, a kolana uginają się pode mną.”
Próbując się nawzajem chronić, tak naprawdę przyczyniają się do wzajemnego cierpienia. A kiedy w ich życie mieszają się jeszcze osoby trzecie, prowadzi to do nieuchronnej katastrofy…
Czy uda im się przezwyciężyć trudności i pokonać kłody rzucane pod nogi? Jestem ciekawa, jak to się wyjaśni w trzeciej części. Ta zostawiła mnie z uczuciem wyrwanego serca. „Czy wspominałem, że Cię potrzebuje” teoretycznie jest młodzieżówką, jednak nawet takie staruszki jak ja poczują szybsze bicie serca przy lekturze. Po pierwsze historia, która wciąż skrywa tajemnice, poprowadzona w taki sposób, że niczego nie da się przewidzieć. Zaskakujące zwroty akcji, czasami takie, przy których chce się nakrzyczeć na bohaterów! Drugą sprawą jest język, dopasowany do treści, nie przesycony wulgaryzmami ani nie infantylny. Powieść czyta się wartko, wciąga i nie pozwala się oderwać. Przyprawia momentami o rumieńce i szybsze bicie serca. Jest jedną z lepszych młodzieżówek, które ostatnio czytałam, polecam!
Tagged with: dimily, rodzeństwo