163 (63). „Fueled. Napędzani pożądaniem” K. Bromberg

163 (63). „Fueled. Napędzani pożądaniem” K. Bromberg
Wydawnictwo Septem/Helion/Editio red
472 strony, oprawa miękka
2015
seria: Driven, tom 2

Znalezione obrazy dla zapytania fueled okładka
„Gdybyś był jednym z moich chłopców i chciałbyś mi
powiedzieć, że mnie kochasz, powiedziałbyś: Wyściguję cię, Rylee.”
Jak być może pamiętacie, pierwszy tom trylogii Driven mnie nie zachwycił. Dlatego dłuższy czas się zbierałam do sięgnięcia po kolejne tomy. W końcu jednak przyszedł czas na „Fueled” i.. jestem mile zaskoczona! Oczywiście nadal widzę sporo zgrzytających dla mnie zdań i motywów, ale całość jest zdecydowanie lepiej dopracowana niż pierwsza część.

Oczywiście wciąż mamy szablon w postaci bogatego playboya z trudna przeszłością i nieśmiałej, niepewnej swojej urody dziewczyny. To oczywiście książka pełna namiętnych scen, w końcu to erotyk 😉 Tym razem jednak książka była bardziej wyważona, pełniejsza no i wreszcie autorka zmniejszyła ilość kursywy, która tak mnie irytowała w pierwszym tomie.
Rylee i Colton to para zdecydowanie wybuchowa. Nic między nimi nie jest oczywiste i proste. Niedomówienia, tajemnice, skrywane urazy – to wszystko wywołuje lawinę nieporozumień i bólu. Z jednej strony zachowanie bohaterów strasznie mnie irytowało, z drugiej – zaczęłam się zastanawiać, jak ja bym postąpiła w takiej sytuacji. Łatwo oceniać, gdy zna się całokształt, jednak gdy jest się postawionym wobec problemu, którego przyczyn się nawet nie domyślamy, reagujemy często instynktownie…

Tutaj tych reakcji jest sporo – tragiczna przeszłość Coltona wciąż popycha go do odrzucania uczucia, jakim obdarza go Ry. Ona wciąż porównuje się do poprzednich towarzyszek Asa i czuje się niepewna swojej siły, seksapilu a także uczuć Coltona. Czy w końcu połączy ich miłość i zaufanie? Czy zwycięży wola kierowcy rajdów, który swoje związki traktuje wyłącznie jako seksualne przygody? Czy uda im się spotkać w pół drogi, czy może ktoś ustąpi?

Zdecydowanie „Fueled” było lepszą wersją „Driven”, w którym irytowało mnie praktycznie wszystko. Tutaj widać większą dojrzałość autorki i większą ingerencję redaktorską, która na szczęście ograniczyła kursywę! Tym razem dałam się wciągnąć historii, podobały mi się nieoczekiwane zwroty akcji i nawet trochę polubiłam bohaterów. No a zakończenie zdecydowanie sprawiło, że z ogromną niecierpliwością sięgnę po trzeci tom!

Tagged with: , , , ,

0 comments

  • Chiyome

    Nie. Jednak podziękuję za ten schemat.

    Reply to Chiyome
  • Wybebeszamy książki

    Tak właśnie chyba niedługo zacznę czytać od początku. Jestem aktualnie na tomie 4 podajże, więc całkiem z innej strony podeszłam do sprawy. Obawiam się, jak odbiorę cofanie się w twórczość i umiejętności autorki.

    Reply to Wybebeszamy książki

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*