224 (38). „Czereśnie zawsze muszą być dwie” Magdalena Witkiewicz
224 (38). „Czereśnie zawsze muszą być dwie” Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo Filia
490 stron, oprawa miękka
2017
„Byłam bardzo zaskoczona, że ktoś mnie słucha. […]Cieszyło mnie to, że dla kogoś wreszcie jestem na tyle interesującym człowiekiem, że che mu się ze mną rozmawiać.”
Zosia Krasnopolska to inteligentna choć bardzo samotna dziewczyna. Izolowana od rówieśników, przyjaciółkę odnajduje w pani Stefanii – staruszce, którą ma się opiekować w ramach prac społecznych. To, jak ta ciepła i pełna dobrych słów kobieta wpłynie na losy Zosi, nawet ona sama się nie spodziewała… Odtąd ich historie będą się przeplatać łącząc w sobie miłość, stratę, rozstania i powroty.
„Chciałam przespać wszystkie złe chwile i obudzić się rano, gdy wszystko będzie dobrze. Jakby podczas nocy dobre wróżki rozwiązywały wszystkie nasze problemy i rano pozwalały zaczynać od zera.”
Zosia w spadku po pani Stefanii dostaje stary dom, który kryje wiele tajemnic. Ich odkrywanie ekscytuje ale także przywołuje smutne wspomnienia. Czy magiczny dworek może uratować serce dziewczyny, złamane kilkoma wydarzeniami? Magda Witkiewicz snuję swoją historię niczym Szecherezada… Przeplata przeszłość z teraźniejszością i delikatne nitki łączy z mocnymi, by stworzyć niepowtarzalny materiał. Mocny, by oparł się przeciwnościom losu i delikatny, by przyjemnie otulał. Jestem pod ogromnym wrażeniem efektu końcowego.
„Czasem słowa wypowiedziane w niewłaściwą godzinę obracają się przeciwko nam.”
Moim głównym wrażeniem była myśl, że aby coś zyskać, trzeba również coś stracić. Życie nigdy nie jest pasmem samych radości. Czasami jednak to, co nas tak bardzo boli prowadzi do czegoś dobrego i wartościowego. Główna bohaterka „Czereśni..” doświadcza ogromnej tragedii, ale i dla niej pojawia się światełko. Szymon, sąsiad z Rudy Pabianickiej, wydaje się być odpowiedzią na smutki Zosi. Jednak on również odsunął się od życia po przeżytej stracie. Tych dwoje zbliża się do siebie ostrożnie, niczym jeże bojące się wzajemnie swoich kolców.
„Zupełnie tak, jakby latały obok siebie dwa motyle, trzepoczące lekko uszkodzonymi skrzydłami.”
Ta książka Magdaleny Witkiewicz jest z pewnością jej najlepiej dopracowaną i dopieszczoną historią. Spójna, wielowątkowa, łącząca elementy zabawne i optymistyczne z tymi, do których przydaje się paczka chusteczek… „Czereśnie zawsze muszą być dwie” to rozgrzewająca serce powieść, której bohaterów pokochałam i bardzo przeżywałam ich losy. Ta książka opowiada historię bardzo prawdziwą – ludzką. Nie ma tu ideałów, każdy popełnia błędy, za które musi później płacić. Jednak to przede wszystkim piękna opowieść o wychodzeniu ze skorupy i spełnianiu marzeń. Inspirująca. Przejmująca. Cudowna…
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce.
http://www.magdalenawitkiewicz.pl/
Like this:
Like Loading...
Related
Tagged with: Czereśnie zawsze muszą być dwie, Magdalena Witkiewicz, przeszłość, Ruda Pabianicka, spadek, strata
Na pewno przeczytam książkę! ♥
W sam raz dla mnie 🙂 A styl pisania autorki bardzo mi odpowiada, więc myślę, że się nie zawiodę 🙂
Jak na razie czytałam jedną książke pani Magdaleny, tą koniecznie muszę mieć, począwszy od tytułu poprzez okładke i recenzje które już czytałam wiem że ta książka ma w sobie to COŚ
Na półce mam dwie inne powieści, jeszcze nie przeczytane tej autorki. Uwielbiam jej pióro i jak tylko wyczytam egzemplarze od wydawnictw zabiorę się za powieści Magdy. Tego mi trzeba!
Mamy ogromną słabość do książek Magdy Witkiewicz, a wszystko z powodu tego magicznego ciepła, które bije z jej powieści. Jedno możemy tylko zarzucić tej historii – jest zbyt krótka, bo chciałoby się pozostać w niej na zawsze. 🙂 Świetna recenzja!
Jest jedną z najlepszych książek Magdy 🙂
To zdecydowanie dobre, pozytywne książki, w sam raz na lato!
A pomyśleć, że to najdłuższa książka Magdy 😉 Dziękuję za komplement 😀