239 (53). „Włoska symfonia” Agnieszka Walczak-Chojecka
239 (53). „Włoska symfonia” Agnieszka Walczak-Chojecka
Wydawnictwo Filia
297 stron, oprawa miękka
2015
” – Zmysły prawdziwej artystki powinny być wyczulone do granic możliwości, twoje receptory muszą odczuwać więcej, dużo więcej niż innych. Tylko wtedy będziesz mogła naprawdę tworzyć.”
Marianna Wisłocka jest utalentowaną lecz bardzo skromną flecistką, która nagle dostaje propozycję nie do odrzucenia. Wraz ze swoją nauczycielką wyrusza do Włoch, gdzie ma zagrać pod batutą niezwykłego Maestro. Ta podróż staje się przygodą jej życia, podczas której z niewinnego pąka rozwija się barwny i egzotyczny kwiat…
Cechą charakterystyczną twórczości Agnieszki Walczak-Chojeckiej (do tej pory czytałam
„Dziewczynę z Ajutthai” oraz dwa tomy Sagi Bałkańskiej) jest ogromna plastyczność i zmysłowość jej opisów. Czytelnik ma przed oczami opisywane krajobrazy, czuje smaki potraw i zapachy kwiatów. Nic dziwnego, że Autorka została zachęcona przez Wydawcę do napisania powieści erotycznej. Talent Agnieszki sprawił, że „Włoska symfonia” to uczta dla duszy i zmysłów. Nie jest to brutalna, nachalna erotyka ale mocno sugestywna i oddziałująca na wyobraźnię powieść. Oczywiście znajdziecie tutaj sceny wyłącznie dla dorosłych ale najważniejszym elementem pozostaje wątek rozkwitania i dojrzewania zmysłowego głównej bohaterki.
” Podeszła po kolei do każdego z mężczyzn i spojrzała im prosto w oczy, jakby chciała poczuć energię, jaka od nich bije.”
Marianna została wychowana przez surowego ojczyma, jej chłopak wyznaje bardzo konserwatywne i katolickie zasady. Ambitna i zakochana w muzyce studentka zostaje wciągnięta w erotyczną grę, w której stawką jest jej serce i symfonia… Czy kolejne etapy wtajemniczenia uwolnią w dziewczynie potencjał artystki? Z pewnością wywołają rumieńce na twarzach czytelniczek. Tajemniczy Maestro, wyzwolona i rozpustna nauczycielka muzyki i gorący klimat Włoch to wybuchowa mieszanka, która łączy słodycz i pikanterię. Walczak-Chojecka umiejętnie poprowadziła Mariannę przez erotyczno-muzyczne doświadczenia pokazując jej dojrzewanie. Zarówno to seksualne jak i mentalne.
„Niewidzialna siła popchnęła Mariannę bliżej okna, poczuła dziwne napięcie między udami, które jeszcze wzrosło, gdy brodacz wycisnął z tuby bitą śmietanę na piersi partnerki. Malował na nich wzorki, jakby chciał stworzyć dzieło cukierniczej sztuki, a gdy tylko skończył, zaczął zachłannie zlizywać smakołyk.”
Po obyczajowej „Dziewczynie z Ajutthai” i romansowo-historycznej Sadze Bałkańskiej obawiałam się, czy spodoba mi się powieść erotyczna tej autorki. Martwiłam się, że seks i wyuzdanie zniszczą klimat jej twórczości, który czułam w poprzednich powieściach. Na szczęście myliłam się. Z pewnością „Włoska symfonia” nie jest eteryczną i subtelną powieścią. To mocna, głęboka historia, która przypomina mi smak czarnej, gęstej kawy i ciężkiego, słodkiego wina. Uderza do głowy i budzi jednocześnie…
Za egzemplarz dziękuję Autorce.
Like this:
Like Loading...
Related
Tagged with: Agnieszka Walczak-Chojecka, muzyka
Czytałam! Magiczna historia!
ostatni akapit bardzo zachęca 😉 zastanawiałam się właśnie od której powieści zacząć czytanie ksiażek pani Agnieszki i już wiem – wybiorę Włoską Symfonię