282 (96). „Przypadki Agaty W.” Sandra Borowiecka – PATRONAT! PRZEDPREMIEROWO!
282 (96). „Przypadki Agaty W.” Sandra Borowiecka
Wydawnictwo Szpalta
231 stron, e-book
2017
„Czuję nic. Nic nie czuję. Ale mogę myśleć. Czy ten stan to właśnie śmierć? Błoga lekkość, która niczego nie ogranicza, niczego nie wymusza. Ciemność, która otacza mnie zewsząd, nie powoduje strachu. Daje raczej poczucie wolności. Myślę, że tego właśnie oczekiwałam. Wolności. Spokoju. Braku rozczarowań, które tak bardzo zatruwały moje życie.”
„Strach jest bezpieczny. Znam go. Po czterech latach bycia razem znamy się dobrze. Jest moim przyjacielem.„
Ta powieść jest czymś, czego do tej pory nie było. Określenie „wielowymiarowość” nabiera tutaj nowego znaczenia. To historia oparta na faktach a jednocześnie bardzo ulotna i nie do końca realistyczna. Elementy psychologii przeplatają się z magią i przeczuciami a w losach bohaterki możemy się przeglądać jak w lustrze, ponieważ jej problemy są zarówno bardzo osobiste jak i okrutnie uniwersalne. Samotność, kłopoty finansowe, nieumiejętność zaangażowania emocjonalnego i sami niewłaściwi partnerzy – można uznać, że to typowe elementy życia we współczesnym społeczeństwie. Z jednej strony Agata jest więc przeciętnym przedstawicielem swojej grupy społecznej, a z drugiej to bardzo wyjątkowy przypadek…
„– Gdybym miał tyle problemów co ty wiedziałbym, że żeby je rozwiązać, muszę umieć je od siebie oddalać. Bo dopiero gdy nabierzesz dystansu, uda ci się znaleźć dla nich najlepsze rozwiązanie. „
Na drodze dziewczyny staje tajemniczy Pan Perdieux, który podejmuje się poprowadzenia jej terapii. Ta niezwykła znajomość jest początkiem szalonej i nieprzewidywalnej podróży, zarówno w wymiarze fizycznym jak i emocjonalnym. Agata dojrzewa na naszych oczach. Jednak by kwiat mógł zakwitnąć, najpierw ziarno musi zostać zakopane w żyznej glebie. Tak samo by wyprostować ścieżki do przyszłości, trzeba najpierw zamknąć bolesne rozdziały przeszłości. Sandra Borowiecka w „Przypadkach Agaty W.” sięga po ogromnie trudną tematykę i nie cofa się przed szczerym i dosadnym pisaniem o motywach będących dla wielu tabu. Porusza sprawę molestowania dzieci, które zamiast prawdziwej, czystej miłości zostają zbrukane brudną i lepką formą „kochania”. Jak ogromny, nawet nieświadomy wpływ ma to na ich dorosłe życie możemy się przekonać czytając tę powieść.
„Łapię go dłońmi za głowę, przesuwając ją stanowczo do prawej piersi i wsuwając nabrzmiały sutek w jego usta. Ssie go mocno, jak dziecko. Odchylam głowę do tyłu, wyginając ciało w łuk, naprężając je tym do granic rozkoszy. Jarek wsuwa mi dłoń w majtki. Jęczę cicho.”
Książka Sandry Borowieckiej jest… sensualna. I nie chodzi tu tylko o gorące sceny erotyczne, które dodają jej pikanterii. Ona przemawia słowami do wszystkich zmysłów, pobudza je do wytężonej pracy i oszałamia. Sceny, które autorka opisuje, przesuwają się przed oczami jakby były na wyciągnięcie ręki a zdarzenia są ujęte tak realistycznie, że ma się wrażenie „wejścia w postać”. Czytając byłam Agatą. Zresztą moje pierwsze słowa do Sandry brzmiały – napisałaś książkę o mnie. Po reakcjach osób, które również mają za sobą lekturę „Przypadków..” albo są w jej trakcie widzę, że nie ja jedna mam takie odczucia. To tak, jakby ktoś wszedł do naszych głów a potem to opisał. Niesamowite.
„Musisz nauczyć się kochać, siebie przede wszystkim. Każdy centymetr swojego ciała, pokochać go bezgranicznie. Swoją duszę. Umysł. Uwierzyć w swoją siłę. I wiedzieć, że tego procesu nie da się już cofnąć.”
Możecie czytać tę książkę, jako opowieść o dziewczynie, która miała popaprane życie i stara się je wyprostować. Jako mocną obyczajówkę, w której jest praktycznie każdy element prawdziwego życia, bez lukru i cukru, za to z solą i pieprzem. Możecie też „Przypadki Agaty W.” uznać za nietypowy poradnik, czy przewodnik psychologiczny, który za pomocą metafor i „złotych myśli” pokaże Wam, co zrobić, by wreszcie otworzyć oczy na siebie, poznać swoją wartość i nauczyć się czerpać z życia pełnymi garściami. Niezależnie, którą opcję wybierzecie, gwarantuję, że nie przejdziecie obok tej historii obojętnie i z pewnością o niej nie zapomnicie. Będzie małym, drażniącym kolcem szarpiącym Waszą duszę od wewnątrz.
Tagged with: molestowanie, Perdieux, Przypadki Agaty W., samobójstwo, Sandra Borowiecka
Przeczytałam Twoją recenzję z zapartym tchem i całkowicie się zgadzam. Ostatnie zdanie genialne, ale najważniejsze,że nie ma w tym ani trochę przesady! 🙂 Wrażenie, jakie wywołuje książka, jest oszałamiające.
rewelacyjna książka i recenzja trafiająca w punkt!
Jestem ciekawa, czy owa historia trafi do moich zmysłów. Muszę przekonać się o tym. 🙂
Właśnie skończyłam czytać i… zanim opiszę moje odczucia chyba będę musiała sporo przemyśleć. Jestem z innego pokolenia i trochę drażnił mnie np. wulgarny język scen erotycznych, ale temat mocny i na czasie.