306 (120). „Enklawa” Ove Logmansbo/ Remigiusz Mróz
306 (120). „Enklawa” Ove Logmansbo/ Remigiusz Mróz
Wydawnictwo Dolnośląskie
400 stron, oprawa miękka
2016
Cykl: Vestmanna, tom 1
„Alkohol nie był plagą wśród Farerów – był nieodłącznym towarzyszem ich codziennej egzystencji. Młodzi urozmaicali ją sobie, zanurzając się coraz bardziej w wirtualnym świecie, starsi- zanurzając się w gorzale.”
Vestmanna – małe miasteczko na jednej z Wysp Owczych. Zamknięta społeczność. I zbrodnia. Która nie powinna mieć miejsca tam, gdzie wszyscy znają wszystkich i nic nie da się ukryć. A jednak ginie młoda dziewczyna, a kolejna znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Do śledztwa zostaje przysłana młoda duńska policjantka, co jest policzkiem dla miejscowych. Sprawa staje się powodem do politycznych rozgrywek, ale także do rozdrapywania zadawnionych ran. Okazuje się, że mieszkańcy kryją wiele brudnych sekretów…
„Kiedy biegał z karabinem po bośniackich wioskach, wtedy czuł, że nie nadaje się do prawdziwego świata. Jeśli świat miał polegać na rozwalaniu transportów z pomocą humanitarną, nikt się do niego nie nadawał.”
Katrine Ellegaard, duńska śledcza, zderza się z murem nieufności i wrogości. Jej pomocnikiem i przewodnikiem zostaje jeden z miejscowych, były żołnierz, którego córka przyjaźniła się z zaginionymi nastolatkami. Czy uda im się rozwiązać tę sprawę, w której niczego nie można być pewnym, a kolejne odkrycia zaciemniają obraz sytuacji, zamiast go rozjaśniać?
„Ktokolwiek uprowadził te dwie nastolatki, mieszkał tutaj od lat, utrzymywał przyjacielskie, a może nawet rodzinne relacje z innymi.”
Nie oceniam merytorycznej strony powieści, ponieważ nie jestem ekspertem od Wysp Owczych i specyfiki ich społeczności. Dla mnie ta książka była bardzo depresyjna i w negatywnym świetle przedstawiła Farojów. Według autora to alkoholicy, skorzy do awantur i podzieleni na dwie frakcje: nienawidzących Danii i jej wpływu na Wyspy, oraz tęskniących za życiem poza hermetyczną enklawą. Do pierwszych należą z reguły starsi mieszkańcy, w przeciwieństwie do młodzieży zapatrzonej w zachodni styl życia.
„Na świecie pisano nawet o epidemii kobiecego alkoholizmu. W Stanach statystyka kobiet wysyłanych na odwyk rosła pięć razy szybciej w porównaniu z mężczyznami. Problem stawał się coraz bardziej poważny, a w takich miejscach jak Faroje miał jeszcze większą wagę.”
Czytałam ostatnio kilka pozycji kryminałów skandynawskich i „Enklawa” jest chyba najbardziej depresyjnym z nich. Ze stron tej powieści uderza zniechęcenie, smutek i samotność. Szybko zapadający zmrok i przejmujące zimno potęgują wrażenie oderwania od świata. Mieszkańcy Vestmanny są praktycznie samowystarczalni, przywykli do ograniczonych możliwości a potrzeba ochrony wspólnoty jest ważniejsza od jakiegokolwiek zewnętrznego prawa. Przedstawienie takich wyobcowanych bohaterów sprawiło, że dla mnie odbiór powieści był trudny. Brak większych emocji, słabe związki między członkami rodzin, brak zaufania i ogrom tajemnic – to za dużo, według mnie, jak na jedną książkę.
„W filmach winny zawsze perorował o swoich grzechach, jakby na końcu produkcji musiał wyspowiadać się przed innym bohaterem. W życiu ludzie szli do grobu ze swymi mrocznymi sekretami.”
Sama intryga kryminalna faktycznie mnie zaskoczyła, chociaż miałam wrażenie, że to śledztwo jest tłem do przedstawienia stosunków między mieszkańcami, a nie odwrotnie. Na pierwszy plan wybijają się wątki społeczne, spychając działania śledczych na dalszy plan. Zabrakło mi w „Enklawie” nieco więcej akcji i chociaż zakończenie było zaskakujące, jak na Mroza przystało, to całość nie do końca mnie usatysfakcjonowała. Jestem ciekawa, czy kilka niedomkniętych wątków znajdzie swoje finały w kolejnych tomach, chociaż pewnie prędko po nie nie sięgnę. Nie poczułam „mięty” do tej historii…
Like this:
Like Loading...
Related
Tagged with: alkohol, Enklawa, Faroje, Ove Logmansbo, Remigiusz Mróz
Mam w planach poznać w końcu twórczość autora. 😉