514(14). „Dziewczynka z ciasteczkami” Ewa Formella

Zosia obudziła się wyjątkowo szczęśliwa. Śniła, że stoi w mieszkaniu sąsiadki nad stołem zapełnionym różnymi wzorami ciastek, a potem pięknie dekoruje je różnymi kolorowymi kuleczkami, biały lukrem i jeszcze czymś innym.

„Dziewczynka z ciasteczkami” to powieść mocno świąteczna i słodka jak owe wypieki. Rzadko sięgam po takie historie, wolę jednak te bardziej gorzkie, ale w tym przypadku wiedziałam, że pod lukrem autorka ukryje całkiem smaczną opowieść. Nie pomyliłam się. Ewa Formella jest w moim odczuciu specjalistką od serwowania opowieści z czasów wojennego Gdańska (i nie tylko) w romantycznej, pozytywnej odsłonie. Przeszłość ma wpływ na teraźniejszość, a dzisiaj nie byłoby bez wczoraj…

Po zamknięciu drzwi stała chwilę oparta o futrynę, a po jej policzkach raz za razem spływały wielkie krople łez. Nie wiedziała, czy to łzy żalu, nadziei, miłości czy strachu.

Najnowsza książka Ewy Formeli to opowieść o mieszkańcach pewnego gdańskiego domu, których losy splatają się dzięki małej, rezolutnej dziewczynce. Zosia skradła moje serce tą dziecięcą naiwnością i ufnością. Bezpośrednia i rezolutna panienka nie zdaje sobie sprawy, jak jej słowa i czyny wpływają na innych. Jest jak błyszcząca, śmigająca igiełka, która zszywa ze sobą ludzi stworzonych z zupełnie różnych, zdawałoby się niepasujących do siebie, materiałów.

Dziewczynka jest jednocześnie słodko naiwna jak i nad wyraz dojrzała. To ona opiekuje się matką, która przytłoczona obowiązkami i samotnością zapada się w smutek i bezsilność. Tutaj mam lekki niedosyt i mały żal do autorki. W moim odczuciu mama Zosi cierpi na depresję, a z niej nie wychodzi się łatwo i lekko. Nie leczy się jej miłością. Chociaż wsparcie od bliskiej osoby może pomóc, ale kolejnym krokiem powinna być terapia, nie romans.

„Dziewczynka z ciasteczkami” to połączenie romantycznej historii kilkorga osób, elementów humorystycznych w postaci tekstów Zosi, a także umiejętnie wplecionych w całość motywów historycznych oraz legend o Gdańsku. Przyznaję, że nie znałam ich wszystkich, mimo że mieszkam w tym mieście od urodzenia.

Bohaterowie tej książki są jak patchworkowa rodzina. Niby każdy inny, z indywidualnymi potrzebami i zachowaniami. Ale dobrze spleceni w ciekawą i barwną tkaninę. Ta powieść tchnie nadzieją i duchem świątecznego cudu. Zdecydowanie pasuje do świątecznej herbaty i pierników.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Filia

Tagged with: , , ,

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*