522(5). „Miłość na wrzosowisku” Anna Łajkowska – PATRONAT

Tylko dwa uczucia mogą dawać taki zastrzyk energii: miłość albo nienawiść.

„Miłość na wrzosowisku” to kontynuacja „Pensjonatu na wrzosowisku”, w którym autorka zabrała nas i bohaterów do małego angielskiego miasteczka. Po długich namysłach Basia oraz jej mąż podjęli się otwarcia kawiarni i związania swojego życia z obcym krajem i zupełnie nowym miejscem. Jednak nie oznacza to słodkiego happy endu, ponieważ życie toczy się dalej. Bohaterowie stają przed moralnymi dylematami, gubią się i popełniają błędy. Chociaż…czy miłość jest błędem?

Nie pytaj, czy miłość może być zła. Niektórzy twierdzą, że nie może. Na pewno mają wiele racji. I nie mów sobie: zależy, jaka miłość. Miłość jest jedna. I coś nią jest, albo nie.

„Pensjonat…” był historią bardziej prostą i oczywistą, natomiast tutaj rządzą namiętności. Czy rozumiem Basię, która ucieka od rodziny w ramiona kochanka? Na pewno tak, w końcu miłości się nie wybiera a „serce nie sługa”. Czy ją potępiam? Zdecydowanie nie, bo kiedy w grę wchodzą uczucia, rozum dostaje blokady, nie myśli się racjonalnie. Czy postąpiłabym tak, jak ona? Myślę, że nie. Jestem zwolenniczką otwartych kart i jasnych deklaracji. Chociaż nie zawsze tak było.

Romans Basi to jednocześnie ucieczka od trudów szarej codzienności, zachłyśnięcie adrenaliną potajemnych spotkań i potrzeba bycia kochaną nie jako już ta „zaklepana” żona, tylko wciąż świeżo, z ekscytacją. Jako matka dwóch nastolatek i energicznego kilkulatka czuje się przytłoczona codziennością. Prowadzenie kawiarni to też ogromne wyzwanie logistyczne i finansowe. Wokół bohaterów toczą się również mniej i bardziej skomplikowane sytuacje sąsiedzkie.

Chciało mi się płakać, bo wśród tych kochających osób czułam się samotna.

Powieść Anny Łajkowskiej nie jest lekką i sentymentalną lekturką. To obraz dojrzałej kobiety, która wpada w pułapkę własnych uczuć. Mnożą się sekrety, tajemnice i narasta poczucie winy. Autorka balansuje między namiętnością, której ulega Basia i odpowiedzialnością, z którą musi się ona mierzyć codziennie. Przyznam, że czytałam ten tom z wypiekami na twarzy i sama nie potrafiłam zdecydować, w którym kierunku powinny potoczyć się losy Basi i jej rodziny. Zakończenie zupełnie mnie zaskoczyło…

W historię głównej bohaterki wplecione są umiejętnie inne wątki, w tym historia sięgająca czasów drugiej wojny światowej. Motywem przewodnim powieści jest tytułowa „Miłość na wrzosowisku”, ale ukazana w przeróżnych odmianach i odcieniach.

Tagged with: , , , ,

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*