534 (17). „Moje życie przed Tobą” Anna Ziobro – PATRONAT PRZEDPREMIEROWO
[…] jej pamięć przypominała cieknący kran, z którego woda co prawda kapała, ale zbyt słabo i wolno, żeby w krótkim czasie napełnić choćby szklankę.
Dziewczyna, która straciła pamięć i mężczyzna, który chciałby zapomnieć – brzmi jak przepis na banalny romans, prawda? Na szczęście „Moje życie przed Tobą” wyszło spod pióra Anny Ziobro, więc nie ma mowy o banalności. Tym razem autorka wzięła na tapet kolejny medyczny temat, ale nie mogę Wam go zdradzić nie psując przyjemności z czytania. Napiszę jedynie, że jak zwykle jest to element dopracowany w każdym drobnym szczególe. Jednak to nie jest historia o chorobie, ale o zaufaniu, poczuciu własnej wartości i walce o miłość… do samego siebie.
Faktycznie, na pierwszym planie tej historii jest miłość. Ale nie taka z randkami w kawiarni, kwiatami, czekoladkami i białą suknią. To miłość okupiona smutkiem, bólem i najeżona kolcami. Lena i Marcin są tak różni, jak tylko można być. Ale podczas wzajemnego poznawania się zachodzą w nich zmiany. Ona nabiera siły charakteru i pewności siebie. On pozwala sobie na wrażliwość. Oboje dają coś sobie, uczą się nawzajem pewnych postaw i dojrzewają.
Anna Ziobro stworzyła piękną historię, w której niepamięć jest darem. Z jednej strony utrata tożsamości jest przerażającym przeżyciem, ale z drugiej pozwala na ponowne budowanie swojego charakteru. Zapominamy o rzeczach dobrych i złych. Nie pamiętamy bliskich, ale nie pamiętamy także, czego się baliśmy, w czym byliśmy słabi. Znikają ograniczenia.
– A jeśli tak już zostanie i to będą moje najdawniejsze wspomnienia?
– To będziesz patrzeć w przód i skupisz się na tym, co przed tobą.
I właśnie o przekraczaniu takich granic jest ta opowieść. O poznawaniu siebie na nowo, patrzeniu na swoje życie cudzymi oczami. Lena i Marcin to bohaterowie z krwi i kości. Z rozmaitymi zaletami i wadami. Jej mogę zarzucić nieco naiwności i bezwolności, on bywa strasznym chamem. I to jest świetne! W końcu wśród nas jest pełno właśnie takich ludzi. Nieidealnych, zagubionych, popełniających błędy.
Jednym z ważnych elementów pojawiających się w książce są skrzypce. I muzyka oczywiście. W tym klasyczna, która zupełnie nie leży w mojej strefie zainteresowań, ale tutaj doskonale pasowała do wrażliwości bohaterki. Anna Ziobro potrafi wykreować postaci, których nie trzeba „łopatologicznie” przedstawiać. Wystarczy im towarzyszyć i obserwować.
Gorąco zachęcam Was na wycieczkę nad morze z bohaterami „Moje życie przed tobą”. Poczujcie ciepło piasku, usłyszcie szum morza i zanurzcie się w tej pełnej wzruszeń historii.
Tagged with: Anna Ziobro, choroba, Moje życie przed Tobą, pamięć, skrzypce, utrata pamięci