553(9). „Słoik z marzeniami” Anna Ziobro
W którymś momencie tęsknota za nim przeszła płynnie nie tyle w nienawiść, ile w ogromną złość pomieszaną z żalem.
Deficyt miłości i czułości – według mnie to jeden z najważniejszych wątków powieści Anny Ziobro. Brak umiejętności wyrażania uczuć, zamknięcie na drugą osobę z obawy o zranienie. Strach przed okazaniem prawdziwych emocji. Wynosimy to jak bagaż z dzieciństwa i młodości. Po drodze dokładamy kolejne ciężary do walizki. I ciężko nam ją otworzyć i przepakować na nowo…
Wakacyjny romans
To lato w Polsce już zawsze miało kojarzyć mu się z nią
Anna Ziobro w swoich książkach nie unika miłości. Wręcz przeciwnie. Zwykle to ona jest główną osią historii. Tak jest i w tym przypadku. Dwójka młodych ludzi, wakacje, nieplanowane spotkanie. Rozkwita wakacyjny romans. On będzie wracać do Anglii, ona ma w Polsce bliskich. Tylko czy można pokochać „na chwilę”? Czym jest to, co połączyło Nadię i Kubę? Czy sekrety ich zbliżą, czy oddalą?
Słoik z sekretami
Powieść Anny Ziobro przypomina tytułowy słoik. Oprócz marzeń i wspomnień skrywa także sekrety głównych bohaterów i ich bliskich. Odkrywamy je strona po stronie. Niektórych można się domyślić, inne bywają zaskoczeniem. „Słoik z marzeniami” pięknie uczy, że niedopowiedzenia i tajemnice bolą bardziej niż prawda, nawet ta trudna. Czasem sekret jednego człowieka ma wielki wpływ na życie innych. Dlatego tak ważna jest szczerość. Na kłamstwie nie da się zbudować szczęścia. Tylko najpierw samemu trzeba się pogodzić z, często niewygodną, prawdą. A Wy? Umiecie być szczerzy wobec siebie i bliskich?
Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość
W „Słoiku z marzeniami” subtelnie i płynnie przeplata się współczesna historia wakacyjnej miłości ze wspomnieniami. Dzięki temu odkrywamy, co wpłynęło na postępowanie Nadii i jak bardzo traumy z dzieciństwa i młodości odbijają się w dorosłym życiu. Lektura sprawiła, że i ja się zastanowiłam, dlaczego jestem taka, jaka jestem. Oraz jaki wpływ na moje dzieci będą miały moje decyzje. Jak wszystko się splata i jak bardzo nie mamy na to wpływu… A przyszłość w powieści Anny Ziobro? Zapala iskierkę nadziei. Ale też pokazuje jak kruche są marzenia i plany…
W zdrowiu i chorobie…
Anna Ziobro nie byłaby sobą, gdyby nie wplotła do powieści elementu medycznego. Nie zdradzę Wam o kogo chodzi i jaki to motyw, ale podkreślę, że ponownie czuć tutaj dobre przygotowanie. Przede wszystkim doceniam realizm emocji, które towarzyszą osobie chorej i jej otoczeniu. A także potrzebę życia mimo wszystko. Muszę przyznać, że zastanawiałam się, jak ja bym postąpiła w obliczu takiej diagnozy. I chyba sporo mnie łączy z tą postacią…
Czy można lepiej?
Anna Ziobro przyzwyczaiła mnie już do tego, że każda jej książka jest wyjątkowa i… coraz lepsza. Nie umiem ich porównać, bo Ania nie powiela ani tematów, ani motywów ani nie odtwarza utartych schematów. To, co wyróżnia twórczość tej autorki to zdecydowanie dbałość o styl i język. Przez książkę się po prostu płynie. Bohaterowie nie są nijacy, każdy się czymś wyróżnia a jednocześnie są tak w dobrym znaczeniu tego słowa „normalni”. Dzięki temu łatwo się wczuć w ich emocje i wejść w ich buty. Chociaż to nie jest łatwa i wygodna ścieżka… Anna Ziobro opisuje, po raz kolejny, życie bohaterów tak, jakby podglądała sąsiadów. Ogromny realizm w połączeniu z dużą dawką emocji to ogromne atuty „Słoika z marzeniami”. Jednocześnie, co jest dla mnie ważne, nie dostajemy na tacy gotowych recept i przeżycia bohaterów czytamy poprzez ich zachowania a nie wskazywanie palcem.
Ja jestem tą powieścią rozczulona i wzruszona. I wybaczam Ani nawet te happy endy 😉
P.S. Jeżeli jesteście z Trójmiasta to gorąco zapraszam na spotkanie:
Tagged with: Anna Ziobro, choroba, dzieciństwo, Lato, młodość, sekrety, tajemnice, wakacyjny romans