#lipcowewyzwanieprzeczytanek Recenzja 11 Magdalena Baldouska
RECENZJA
„Grzech” Max Czornyj
Wydawnictwo FILIA
Ta pozycja to moje pierwsze spotkanie z Panem Maxem, ale już wiem, że nie ostatnie. Muszę przyznać, że zrobił na mnie spore wrażenie. Sięgając po „Grzech” miałam jednak pewne swoje oczekiwania. Czy zostały one spełnione?
W jednym z polskich miast – Lublinie, dochodzi do serii tajemniczych zaginięć. Pewnego dnia znika żona pisarza – Roberta Wolskiego. Cóż, gdyby nie tajemniczy list w skrzynce na listy, możnaby śmiało pomyśleć, że to on stoi za jej zaginięciem. Szybko okazuje się, że nie jest to jednak odosobniony przypadek. Znika coraz więcej kobiet. Mieszkańcy czują się spraliżowani strachem i wywierają coraz większy nacisk na policję. Kim zatem jest sadystyczny morderca? Pojawiające się powoli tropy plączą się niczym pajęcza sieć, a modus operandi nie jest jednoznaczny. Pajawia się pytanie: kto zginie, a kto może czuć się bezpiecznie?
Max Czornyj sprytnie manipuluje słowami pobudzając wyobraźnię czytelnika. Nie potrzebuje szczegółowych opisów, żebyśmy „widzieli” makabryczne sceny, które przedstawia. Lawiruje w naszych umysłach za pomocą kolejnych, upozowanych i porzuconych zwłok. O czym tak naprawdę myśli zabójca? Co nim kieruje? Jakie znaczenie ma dla niego religia?
Niestety komisarz Deryło jest ciągle o krok za mordercą. Z pomocą przychodzi profiler – Miłosz Tracz, tworząc portret psychologiczny sprawcy. Czy mieszkańcy będa mogli w końcu oetchnąć z ulgą?
Brzmi to wszystko całkiem nieźle, jednak czegoś mi tu zabrakło. Owszem, napięcie dało się dośc mocno we znaki i strach zrobił swoje, jednakże zabrakło mi tzw. efektu „wow”. Czuję lekki niedosyt, ale nie zniechęca mnie to. Wręcz przeciwnie. Motywuje do sięgnięcia po kolejne powieści Pana Maxa i myslę, że nie będę tego żałować.
Tagged with: lipcowe wyzwanie przeczytanek
❤