RECENZJE CZYTELNIKÓW: #2 „Układanka z uczuć” Małgorzata Garkowska – M. Stanisławska
RECENZJE CZYTELNIKÓW: #2 „Układanka z uczuć” Małgorzata Garkowska – M. Stanisławska
Mam na imię Monika i tak jak większość z was jestem książkoholiczką. Moje ulubione gatunki to książki obyczajowe, kobiece,kryminały i erotyki.Nie lubię natomiast gatunku fantasy i książek historycznych.
„Układanka z uczuć” to współczesna bajka o Kopciuszku – taki opis widnieje na okładce książki. On bogaty,dobrze wykształcony mężczyzna, ona piękna ale biedna dziewczyna ze wsi, wychowywana przez bardzo konserwatywnych i surowych rodziców. Czytając ten opis w pierwszej chwili miałam jakieś nieodparte uczucie, żeby dać sobie spokój z książką Pani Małgorzaty. Jednak wbrew swojemu pierwszemu odczuciu zaczęłam ją czytać i przepadłam.
Po przeczytaniu kilku pierwszych stron wydawało mi się, że polubiłam Agnieszkę i nawet jej współczułam. Piotr pomimo tego,że był dobrze wychowany to traktował Agnieszkę okropnie – kpił z niej i nie doceniał jej starań. Jednak po tym jak okazało się, że wystarczy aby mąż podarował jej jakiś drogi prezent, a ona natychmiast mu przebaczała i nawet zastanawiała się, czy to faktycznie nie była całkowicie jej wina,że Piotr był dla niej taki okropny, straciłam dla niej szacunek i całe współczucie. Doszłam nawet do wniosku,że Piotr ją sobie po prostu kupił. „Układanka z uczuć” była pierwszą książką, która wywołała we mnie tyle skrajnych uczuć: złość, frustrację, niechęć a nawet niedowierzanie. Momentami miałam ochotę potrząsnąć Agnieszką i dać jej w twarz, żeby w końcu zaczęła żyć i podejmować jakieś decyzje. Żadnego z bohaterów ani pierwszoplanowych ani drugoplanowych nie polubiłam. Każdy z bohaterów mnie jakoś odpychał i doprowadzał do szału i złości.
Po przeczytaniu kilku pierwszych stron wydawało mi się, że polubiłam Agnieszkę i nawet jej współczułam. Piotr pomimo tego,że był dobrze wychowany to traktował Agnieszkę okropnie – kpił z niej i nie doceniał jej starań. Jednak po tym jak okazało się, że wystarczy aby mąż podarował jej jakiś drogi prezent, a ona natychmiast mu przebaczała i nawet zastanawiała się, czy to faktycznie nie była całkowicie jej wina,że Piotr był dla niej taki okropny, straciłam dla niej szacunek i całe współczucie. Doszłam nawet do wniosku,że Piotr ją sobie po prostu kupił. „Układanka z uczuć” była pierwszą książką, która wywołała we mnie tyle skrajnych uczuć: złość, frustrację, niechęć a nawet niedowierzanie. Momentami miałam ochotę potrząsnąć Agnieszką i dać jej w twarz, żeby w końcu zaczęła żyć i podejmować jakieś decyzje. Żadnego z bohaterów ani pierwszoplanowych ani drugoplanowych nie polubiłam. Każdy z bohaterów mnie jakoś odpychał i doprowadzał do szału i złości.
Pani Małgorzacie Garkowskiej gratuluje debiutu i książki,która wywołuje tyle emocji i uczuć.
Monika Stanisławska
P.S. Gdybyście chcieli przeczytać moją opinię o tej książce zapraszam TUTAJ.
Dorota-Przeczytanki
Tagged with: kopciuszek, Małgorzata Garkowska, skrajne uczucia
O, super akcja. 😉 A co do recenzji, fajnie napisana. A znów co do książki, mam ją gdzieś tam na swojej liście. 😉
Właśnie tymi słowami zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. I oczywiście zapraszam do mnie 🙂
A ja przeczytałam i zastanawiam się, co autorka chciała przekazać kobietom, tworząc tą historię. Że jak będą uległe i pokorne, to pan i władca przestanie być tyranem, zmieni się i zacznie je traktować po ludzku? Serio???
Pozdrawiam,
Marta
A nzwa Twojej strony/bloga 🙂
Dziękuje za tak miłe słowa na temat mojej recenzjj:-)
Akurat odwrotnie