WYWIAD – Agata Czykierda-Grabowska, autorka powieści „Kiedy na mnie patrzysz”
WYWIAD – Agata Czykierda-Grabowska
-
Powieść „Kiedy na mnie patrzysz” to Pani debiut, jak długo trwało jej tworzenie?
Książkę pisałam z niewielkimi przerwami przez rok. Nigdy nie myślałam o wydawaniu tego, co piszę. Po wpływem impulsu i pod namową znajomego, postanowiłam wysłać fragment do wydawnictwa. Po części wciąż nie wierzę w to, że to, co traktowałam jako terapię odstresowującą, zmieniło się w tak opasłą książkę 😉
-
Czy jest teraz coś, co chciałaby Pani zmienić w powieści albo w jej promocji?
Myślę, że każdy autor już „po” chciałby coś zmienić. W moim przypadku, nie są to jednak rzeczy odnoszące się do fabuły, a bardziej do spraw technicznych. Najważniejszą rzeczą, której teraz bym dopilnowała, to tłumaczenie anglojęzycznych dialogów. Wiem, że wielu osobom sprawiły kłopot i byłaby to pierwsza rzecz, którą chciałabym w książce poprawić. Gdybym raz jeszcze próbowała wydać „Kiedy na mnie patrzysz”, być może zmniejszyłabym jej objętość, aczkolwiek w tym momencie nie mam zielonego pojęcia, co mogłabym z niej wyciąć 😉
Jeśli chodzi o drugie pytanie, aby móc zmienić coś w promocji, musiałabym zmienić wydawnictwo, ponieważ wszystko, co mogłam zrobić biorąc pod uwagę ograniczenia, które napotyka debiutant, już zrobiłam.
-
Wiem, że wkrótce ukaże się kolejna Pani powieść. Jakie ma Pani odczucia? Czy stresuje się Pani bardziej niż przy pierwszej książce?
Aby mogła ukazać się moja druga powieść, potrzebuję przede wszystkim umowy i konkretnych deklaracji ze strony wydawnictwa. Na razie to luźne rozmowy dotyczące nowego tekstu, ale mam nadzieję, że przełoży się to na pełną współpracę.
-
Bohaterowie „Kiedy na mnie patrzysz” mają tatuaże, Alek szczególnie dużo. Skąd ten pomysł?
No cóż…uwielbiam tatuaże, w szczególności te na męskich ciałach 😉 A tak na poważnie, to tatuaże mają w sobie tajemnicę i niepowtarzalność, dlatego uważałam, że każde z moich bohaterów potrzebowało tego czynnika, aby dopełnić ich historię.
-
Czy planuje Pani kiedyś kontynuację pierwszej książki czy woli Pani tworzyć nowych bohaterów?
Nawet zaczęłam tworzyć kontynuację „Kiedy na mnie patrzysz”, ale w tej chwili skupiłam się na zupełnie nowych opowiadaniach. Nie wykluczone jednak, że kiedyś wrócę do Kariny i Aleksandra, bo chyba już na zawsze pozostaną moją ulubioną parą
-
Czy powieść obyczajowa tzw. Gatunek „new adult” jest tym, w czym czuje się Pani najlepiej?
Nie gatunek, a konkretna historia jest dla mnie ważna, a to czy będzie to new adult, czy horror, nie ma najmniejszego znaczenia. Zaczynając pisać, chciałam opowiedzieć historię i nawet przez myśl mi nie przeszło, że musi być ona osadzona w konkretnym gatunku literackim, czy specyficznej konwencji.
W chwili obecnej mam w głowie mnóstwo pomysłów i niektóre z nich zdążyły się już z niej wydostać i bynajmniej nie są to historie z gatunku obyczajowych 😉
-
Jakie gatunki literackie preferuje Pani jako czytelnik?
Zarówno jako czytelnik, jak i autor jestem otwartana niemal każdy gatunek literacki. Czytam i fantastykę i horrory, lubię książki historyczne i podróżnicze. Nie stronię od klasyków. Zaczytuję się w kryminałach i new adult. Tak jak wspomniałam wyżej, wszystko zależy od historii. Jeśli jest porywająca i pełna emocji, to oddam się jej bez reszty.
-
Czy ma Pani dużo czasu na czytanie? Czy jednak woli Pani poświęcać go na pisanie?
Staram się dzielić czas pomiędzy mnóstwo obowiązków. Czytanie jest moją pasją od dzieciństwa i nigdy się jej nie wyzbędę, ale w chwili obecnej muszę poświęcić część tego czasu na pisanie. Nie jest to jednak dla mnie duży problem, ponieważ pisanie kocham równie mocno
-
Czy potrafi Pani podać po jednym tytule najlepszej i najgorszej książki, którą Pani czytała?
Nie potrafię podać po jednym tytule zarówno tej najlepszej, jak i tej najgorszej. Problem polega na tym, że było kilka złych w moim subiektywnym odczuciu książek, ale każda z innego względu. Taka sama sprawa ma się z tymi bardzo dobrymi.
Ostatnio zawiodłam się na książce „Miłość bez końca” Spencera. Jest też wiele pozycji new adult, które są straszne pod wieloma względami, ale gdybym miała wybrać tę najgorszą z gatunku to będzie to trylogia o Ever i Cadenie Jasiny Wilder, która została chyba napisana dla ludzi nazbyt szczęśliwych, aby móc ich trochę pognębić ;). Książka, która swoją treścią nie niesie choćby promyka nadziei albo jest przesycona takim ładunkiem nieszczęść i tragedii, nie jest dla mnie.
Jedne z lepszych jakie dotąd czytałam to seria „Pieśni Lodu i Ognia” Georga R.R Martina, „Złodziejka książek” Zusaka, „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” Larssona. Wszystkie new adult Mii Sheridan, „Metro 2033” Glukhovsky’ego, Agatha Christie i jej niemal każdy kryminał i wiele, wiele innych
-
Jeszcze poproszę o informację kiedy i gdzie będzie można Panią spotkać na Targach Książki w Krakowie?
Najprawdopodobniej będzie mnie można spotkać na stoisku wydawnictwa Novae Res o godzinie 14:40. Mój czas „antenowy” potrwa do 15:10. Oczywiście będę na targach przez cały dzień, dlatego jeśli ktoś chciałby się ze mną spotkać w innym przedziale czasowym, to z przyjemnością to zrobię
Zapraszam wszystkich serdecznie.
Ja ze swojej Strony bardzo dziękuję przemiłej autorce za odpowiedzi na pytania, niecierpliwie czekam na spotkanie w Krakowie. A Was zapraszam do zwiększenia czujności, bo już niedługo konkurs!