147 (47). „Brama” – czasopismo o fantastyce nr 1 (4)/2016
147 (47). „Brama” – czasopismo o fantastyce nr 1 (4)/2016
Wydane przez Samorządową Agencję Promocji i Kultury (SAPiK)
60 stron, papier kredowy
kwartalnik
2016
Po raz pierwszy otrzymałam do recenzji czasopismo. Czasopismo nie byle jakie, bo traktujące o szeroko pojętej fantastyce i grozie. Z przyjemnością oddałam się lekturze, szczególnie, że treści w tych sześćdziesięciu stronach nie brakowało.
Przede wszystkim w „Bramie” znalazłam mnóstwo świetnych opowiadań. Oczywiście tematyka oscylująca wokół fantastyki i mrocznych tajemnic. Jednym z tych, które mi się spodobały był „Biob33.Benedict” Piotra Grochowskiego utrzymany w klimacie zaawansowanych, przyszłościowych technologii, bio-wszczepów i inteligencji przewyższającej ziemską. Zgrabna historia, wciągająca akcja oraz trzymające w napięciu tajemnice – to zdecydowane atuty tego opowiadania.
Kolejna, bardziej oniryczna opowieść wyszła spod pióra Barbary Mikulskiej. Opowiadanie „Cudowny świat Apeironów” to historia o władzy wyobraźni nad światem. Wciągnięci w miejsce pomiędzy światami usiłują zrozumieć z czym mają do czynienia. Dobrze wyważone proporcje między techniką i fantasy z domieszką grozy, która nie zdominowała opowiadania. Takie historie są w sam raz dla mnie.
Opowiadań w „Bramie” jest trzynaście, z czego dwa to odpowiedzi na konkurs „Tajemnica złotego pociągu” – trochę słabszy poziom, ale wciąż przyjemna lektura – oraz opowiadanie z cyklu Duszności od Marka Zychli pt. „Mitoman śniciel”. Całość nieźle komponowałaby się w zbiorze opowiadań. Zresztą kilku autorów znam z opowiadań wydanych w antologii „Pokłosie”.
Poza mnogością dzieł literackich czasopismo zawiera również felietony, artykuły i recenzje. Szczególną uwagę zwróciłam na te, które dotyczyły gier planszowych. Sama nie jestem ich ogromnym fanem, ale wiem, że ostatnio zyskują rzesze wielbicieli w każdym wieku a do rozgrywek zasiadają całe grupy znajomych i nieznajomych. Ja pamiętam grę planszową, której zawiłości tłumaczył mi kiedyś kuzyn, jednak nie potrafiłam ogarnąć wszystkich sztuczek, zależności i możliwych działań – zawsze przegrywałam…
Tym razem na warsztat recenzentów trafiły dwie gry: „Przedwieczna groza” oraz „Studium w szmaragdzie”. Dla mnie, laika, były czytelne i w miarę zrozumiałe, co uznaję za ich wielki plus. Przedstawienie nie tylko zawartości pudełka ale także wad i zalet każdej z planszówek to dobra wskazówka przy chęci ich zakupu. Dobre gry kosztują nie mało, więc dobrze poznać opinię doświadczonych użytkowników, czy warto wydać okrągłą sumkę na daną propozycję. Recenzje są napisane rzeczowo, zgrabnie i przystępnie. Bardzo spodobały mi się osobiste opinie Agnieszki Pileckiej i Damiana Kobiałki. Zawsze zwracam uwagę na subiektywne odczucia, które więcej mi mówią o danej pozycji niż sztywne opisy.
Obie gry inspirowane są twórczością między innymi Lovecrafta, przez co poczułam się zobligowana sięgnąć po dzieła tego klasyka 😉 Natomiast jeśli chodzi o inne recenzje to było ich po prostu za mało… Zdecydowanie chciałabym przeczytać więcej propozycji książkowych i filmowych.
Reasumując – czasopismo „Brama” to gratka dla wielbicieli grozy, fantastyki i dużej ilości dobrej treści. To było 60 stron bardzo obfitej uczty czytelniczej. Różne smaki i treści łączą się w fantastyczną (dosłownie!) całość. Polecam gorąco!