20. „Łzy mojej duszy” Kim Hyon Hui
20. „Łzy mojej duszy” Kim Hyon Hui
Jest autobiograficzna powieść o dziewczynie z Korei Północnej, która została szpiegiem i wysadziła samolot, w którym zginęło 115 osób. Kim Hyon Hui opowiada, jak wyglądało jej dzieciństwo w kraju rządzonym przez Partię. Przypomina to okrutny motyw z „Roku 1984” Orwella. Wszyscy donoszą na wszystkich, historia jest dostosowywana do politycznych potrzeb, przywódca przyjmuje rolę bóstwa. Indoktrynacja trwa od najmłodszych lat, dzieci są uczone donosicielstwa a najwyższym osiągnięciem jest wstąpienie do Partii i szkolenie wojskowe i szpiegowskie. Tak właśnie wygląda życie Kim. Poddana morderczym i wyczerpującym treningom, zostaje maszyną wykonującą rozkazy i ślepo wierzącą we wpajane jej doktryny. Po kilku mniejszych misjach dostaje taką, na którą agenci czekają całe życie – ma wysadzić południowo-koreański samolot. Zleceniodawcy twierdzą, że przyniesie to chwałę jej narodowi i doprowadzi do zjednoczenia obu Korei. Misja zostaje wykonana, giną niewinni ludzie, jednak agentka zostaje złapana. Poddana przesłuchaniom, w końcu załamuje się i przyznaje do winy. Główną tego przyczyną jest uświadomienie, że wszystko co jej wpajano to kłamstwo. Zachodni świat nie jest tak zepsuty i tylko w Północnej Korei ludzie są tak biedni i nie mają prawa do wolności.
Początkowo akcja w książce rozwijała się bardzo powoli, więcej było opisu otoczenia i historii Korei. Jednak historia wciagała mnie coraz bardziej, mimo,że zakończenie było z góry znane. Przemiana jakiej doświadczyła Kim była dla mnie jak wykluwanie motyla z poczwarki. Książka dała mi tez do myślenia jeśli chodzi o fakty o komunizmie i socjalistycznej propagandzie. To, że jeden człowiek tak bardzo może rządzić innymi, że kontroluje praktycznie każdy aspekt ich życia, jest przerażający…
Tagged with: Korea