228 (42). „Na szczycie. Nieczysta gra” K.N. Haner – PRZEDPREMIEROWO! PATRONAT!
228 (42). „Na szczycie. Nieczysta gra” K.N. Haner
Wydawnictwo Novae Res
424 strony, oprawa miękka
2017
cykl :Miłość w rytmie rocka, tom 3
„Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czego mi jeszcze brakowało do szczęścia? Niczego. Miałam przy sobie wszystkich, których kochałam.”
Ślub Reb i Seda miał na zawsze przypieczętować ich szaloną miłość. Ogromne wydarzenie przeszło najśmielsze oczekiwania młodej pary. Jednak czy związek byłej striptizerki i menadżera grupy rockowej może być spokojne? Szaleństwo, które rozpoczyna się po ślubie powoduje wybuchy wulkanów emocji. Gorąca, namiętna miłość, gorzka zazdrość i cierpki smak strachu i smutku. To wszystko przeplatane niesamowitymi zwrotami akcji tworzy widowisko godne ekranizacji w Hollywood!
„Tej nocy nie było taryfy ulgowej. Nie było granic i reguł. Mogliśmy pozwolić sobie na wszystko.”
Jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej lektury, nie sięgajcie po tę książkę. Jeśli szukacie zabawnej, romantycznej powieści o zakochanej parze, nie sięgajcie po tę książkę. Jeśli chcecie poczytać coś prostego, przyjemnego i przewidywalnego, to nie jest książka dla Was. K.N. Haner, zwana przez fanki „królową dramatów”, również tutaj serwuje ogromną dawkę emocji i szalonych akcji. „Na szczycie. Nieczysta gra” kipi seksem od pierwszych stron. Zaczynacie ją czytać na własną odpowiedzialność! Ostrzegam, że zapłoną Wam policzki i nie tylko… Autorka bez pruderii opisuje tak niewiarygodne sceny erotyczne, że można złapać się za głowę. Trójkąty, czworokąty, seks w basenie czy limuzynie to w tej powieści chleb powszedni. Wielbicielki literatury romantycznej nie dadzą rady tego przeczytać, nie będą gotowe na taki ładunek namiętności i bezpruderyjności.
„Tak naprawdę chciałam, by mnie zatrzymał. By podbiegł i chwycił mnie w ramiona. Nie zrobił tego, co sprawiło, że pękło mi serce. Znowu poczułam się jak zero. Jak nic…”
Jednak nie myślcie, że to tylko książka o seksie. Owszem, ta bardzo przyjemna czynność ma ogromne znaczenie dla całości, ale nie jest jedynym przykuwającym uwagę czynnikiem. „Na szczycie. Nieczysta gra” to przede wszystkim opowieść o dwojgu pogubionych emocjonalnie ludzi, którzy działają na siebie niczym dwa pola magnetyczne – na przemian przyciągając się i odpychając. Zarówno Reb, jak i Sed mają swoje wady i tajemnice. Dlatego tak ciężko jest im w pełni sobie wzajemnie zaufać. Do tego dochodzi również amnezja dziewczyny i krążące wokół niej cienie z przeszłości. To kolejna powieść Haner, w której można się zatracić. Nie da się przewidzieć, co się za chwile wydarzy, bohaterowie wkurzają tak, że ma się ochotę nimi potrząsnąć i walnąć w twarz. I to jest ogromny atut czyniący z „Na szczycie. Nieczysta gra” niesztampową i wyjątkową lekturę.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję
P.S. Moją rekomendacją może być jak najbardziej „Efekt Haner” widoczny na tym zdjęciu:
Tagged with: K.N. Haner, magnes, Miłość w rytmie rocka, na szczycie, namiętność, ślub
Zgadzam się w stu procentach 😀
nie czytam Twojej recenzji, nie mogę.. tylko cytaty 😀 muszę nadrobić pierwszą część 😀
Nie można się nie zgodzić 😛
Myk myk! 😀