247 (61). „Dla niej wszystko” Alexa Riley

247 (61). „Dla niej wszystko” Alexa Riley
Wydawnictwo Burda
364 strony, oprawa miękka
2017
Cykl: For Her, Tom 1


” Nigdy nie zapomnę, jak wtedy wyglądała, tak bardzo pewna siebie. Przyglądałem jej się z daleka, jak lwicy na sawannie. Nie podszedłem do niej ani jej nie zaczepiłem, jednak nawet  na chwilę nie spuściłem jej z oczu.”

Alexa Riley to pseudonim dwóch autorek, które wspólnie postanowiły napisać książkę. Muszę przyznać, że nie wyczułam drastycznych przeskoków, ani niespójności w fabule, czego można by się obawiać przy pisarskim duecie. I chociaż „Dla niej wszystko” nie spełniła wszystkich moich wygórowanych oczekiwań, uznaje ją za ciekawy i intrygujący eksperyment.

Historia Mallory i Milesa jest całkiem inna, niż znane mi dotychczas motywy w erotyce. Owszem, główny bohater to bogaty biznesmen, a dziewczyna to naiwna, młodziutka dziewczyna. Jednak tym razem nie ma tutaj mowy o przypadku, jest za to perfidne i zaplanowane działanie, które dla mnie podpada pod stalking… Miles dostrzega Mallory podczas konkursu, na którym jest jurorem i… uderza w niego piorun. Po prostu WIE, że dziewczyna jest mu pisana i MUSI ją zdobyć. Ponieważ ona chodzi dopiero do liceum, Miles postanawia poczekać, gdy będzie gotowa na jego  miłość. Ale nie czeka bezczynnie – roztacza nad dziewczyną ochronny parasol, obserwuje ją z daleka i poznaje wszystkie jej marzenia i pragnienia po to, by je spełniać. Za jego sprawą Mallory dostaje staż w największej firmie w USA. Gdy ich ścieżki przecinają się w Nowym Jorku, namiętność zaczyna kipieć między nimi a Miles nie potrafi już żyć bez swojej wybranki. Jednak kłamstwo ma, jak zwykle, krótkie nogi, a oszukana kobieta tak łatwo nie wybacza…


„Nawet jeśli wszystko było kłamstwem: on, studia, moja praca, wszystko. Nawet jeśli nie było to prawdziwe, i tak chciałabym się w nim zakochać. Ba, może już tak się stało, gdyż ból czuję taki, jakby wyrywano mi serce. Część mnie żałuje, że w ogóle poznałam prawdę.”

Nie do końca przekonuje mnie ten strzał pioruna powalający Milesa. Może jestem zbyt cyniczna, by uwierzyć, że można się zakochać w kimś, kogo się kompletnie nie zna i zdeterminować wszystkie swoje działania by zdobyć te drugą osobę. Miłość od pierwszego wejrzenia? Nie kupuję tego w realnym życiu, ale jako kanwa powieści jest to całkiem intrygujący i taki „porywający” motyw. Mój realistyczno-sarkastyczny umysł nie może sobie darować pytań w stylu – a gdyby Mallory nie odwzajemniła uczuć Milesa? Gdyby pokochała kogoś innego? Czy stanąłby na drodze jej szczęścia, zrezygnował z niej?

„Co do jednego mogę mieć pewność: choć nie rozumiem postępowania Milesa, wiem, że mnie pragnie. „Pragnie” to nie do końca właściwe słowo. Bardziej pasuje właśnie „obsesja”. To niezdrowe, ale coś we mnie drga, kiedy myślę, że ma na moim punkcie obsesję. Choć wiem, że tak być nie powinno. Choć zdaję sobie sprawę, że to szalone. Skłamałabym, twierdząc, że mnie to nie intryguje.”

 Mnie również zaintrygowała ta powieść i chociaż, jak pisałam wyżej, niektóre motywy mnie nie przekonały, całość uznaję za ciekawą  i dość oryginalną. Sceny erotyczne są pikantne i gorące ale nie epatują wulgaryzmami, nie są główną osią książki ale jej dopełnieniem. „Dla niej wszystko” to przede wszystkim doskonała lektura dla kobiet spragnionych miłosnych historii, uwielbiających mężczyzn, którzy dla swoich wybranek przychyliliby nieba… 
Za egzemplarz do recenzji dziękuję

Tagged with: , , , , , ,

0 comments

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*