320 (14). „Woła mnie ciemność” Agata Suchocka – PRZEDPREMIEROWO
320 (14). „Woła mnie ciemność” Agata Suchocka
Wydawnictwo Initium
383 strony, oprawa miękka
2018
Cykl: Daję Ci wieczność, tom 1
„I oto perspektywa odbicia się od dna siedziała przede mną w osobie eterycznego, bezczelnego chłopaka o białych włosach i czarnych oczach. Oferował mi nowy początek – życie, które utraciłem, zanim zdążyło się na dobre zacząć.”
XIX-wieczny Londyn to miasto, w którym można utonąć w luksusie lub utopić w rynsztoku. Na cienkiej linie między tymi skrajnościami balansuje Armagnac Jardineux, młodzieniec, który do tej pory żył na wysokim poziomie, lecz z powodu wojny secesyjnej stracił wszystko. Wykształcony wszechstronnie, muzycznie utalentowany i przystojny. Teraz utracił rodzinę i wszelkie przywileje i pomału stacza się na dno. I wtedy na jego drodze staje Lothar – skrzypek oferujący wspólne koncerty i opiekę tajemniczego mecenasa, lorda Huntingtona. I tak zaczyna się dla Armagnaca największa przygoda życia…
„Musiałem tylko zacząć grać. Wszystko inne ułoży się samo.”
Z kart tej powieści muzyka i sztuka wypływają wartkim strumieniem, porywając czytelnika w swoje objęcia. Autorka plastycznie opisuje koncerty, a także dzieła malarskie. Są one odzwierciedleniem i uzewnętrznieniem pasji ich twórców. Gra na instrumencie, śpiew czy malowanie portretu są dla ich twórców metodą na wyrażenie samych siebie i na dominację nad odbiorcami. Artyści poprzez swoje dzieła są w stanie zdobyć „rząd dusz” i posiąść uwagę odbiorców, zdobyć ich przychylność w każdej kwestii. Bardzo spodobał mi się ten wątek w powieści, ponieważ nadaje jej artystycznego wyrazu, a nawet podnosi jej wartość jako dzieła multiwymiarowego.
„Tego nie dało się porównać do miłości z kobietą. To było intensywniejsze, niemal bolesne, a jak on to odczuwał, wolałem nawet nie myśleć.”
Armagnac i Lothar to para kochanków, których można przyrównać do tak klasycznych postaci jak bohaterowie „Przeminęło z wiatrem” czy szekspirowskich dramatów. Środowisko w jakim się obracają sprzyja rozpuście i rozwiązłości, a tajemnice budują między nimi mur, który ich dzieli. Ich relację można określić jako jednoczesne przyciąganie i odpychanie. Krążą wokół siebie, raz czule pieszcząc by za chwilę zetrzeć się w kłótni sypiącej iskry. Uczą się siebie wzajemnie: swoich potrzeb, lęków, swoich ciał i dusz.
„I nawet, gdy brylował w towarzystwie, kokietując damy i sypiąc wysublimowanymi żartami, nie mogłem się pozbyć myśli, że wszystko to tylko fasada, jak makijaż dziwki ukrywający szpetne ślady po syfilisie.”
Agata Suchocka pod przykrywką powieści o krwiopijcach napisała tak naprawdę powieść o miłości i namiętności, które są ogromnymi determinantami w życiu bohaterów, a de facto w życiu każdego z nas. To z miłości jesteśmy w stanie popełniać wszelkie głupstwa a nawet straszne zbrodnie. Namiętność potrafi nas zaślepić ale także dodać sił w trudnych chwilach. Autorka „Woła mnie ciemność” w plastyczny sposób opisuje, jak cienka jest granica między miłością i nienawiścią, pasją i gniewem, rozkoszą i bólem…
„Żachnąłem się, ale w tej samej sekundzie poczułem, jak jego krew mnie woła, zdawało mi się, że śpiewa do mnie jak mityczna syrena.”
Ponieważ bohaterami powieści są mityczne istoty żywiące się krwią, nie brakuje tu też opisów tej czynności, która jest jednocześnie brutalna i uduchowiona. Suchocka kreśli swoich bohaterów w sposób romantyczny, ponieważ ich działaniami kierują uczucia, jednocześnie nie upiększając ich charakterów i nie robiąc z nich „jaroszy” błyszczących na słońcu. Brutalność leży w ich naturze, a dążenie do zaspokojenia głodu krwi może łatwo prowadzić do popadnięcia w niezaspokojony szał.
„Wypełniło mnie światło, wypełniły mnie ciepło i rozkosz tak nieziemska, że poczułem, jak całe moje ciało drętwieje, jak moje ręce zaciskają się wokół ciała mężczyzny, miażdżąc mu żebra.Nie dbałem jednak o to, ssałem łapczywie, wsłuchany w odgłos własnych jęków.”
Krew, jej smak, ale także sama czynność zdobywania tego niezwykłego pokarmu stają się niczym narkotyk. Agata Suchocka ukazała jak łatwo uzależnić się od uczucia rozkoszy, władzy nad innymi oraz poczucia pełnej wolności. Jednak czy przeistoczenie dało tak naprawdę bohaterom wolność? Czy raczej zniewoliło? Uczyniło zależnych od pór dnia oraz odgrodziło od reszty ludzkości skazując na wieczną samotność.
„Byłem potworem i uwielbiałem to.”
Ta powieść z pewnością trafi w gust wielbicielom klasyki gatunku, bowiem stylem i tematyką nawiązuje do kultowych dzieł Anne Rice. Bohaterowie przypominają nieco Lestata, powierzchownością czy charakterem. Jednak Agata Suchocka poszła w ten temat głębiej, dodając swoim postaciom szersze rysy psychologiczne i tworząc z „Woła mnie ciemność” powieść o samotności, determinacji i trudnych wyborach. O odpowiedzialności za drugą osobę i nierozerwalnych więzach. Bowiem wieczność wcale nie rozwiązuje problemów, jedynie zmienia ich ciężar i perspektywę.
„- Nie bój się, chłopcze. Nie jestem śmiercią. Jestem kimś, kto podaruje ci długie i wspaniałe życie. Jestem kimś, kto podaruje ci wieczność.”
Postaci z „Woła mnie ciemność” tworzą bardzo szeroki wachlarz osobowości. W tej powieści poznajemy zarys ich historii, który bardzo pobudził mój apetyt na więcej. Chciałabym się dowiedzieć dlaczego dokonali takich a nie innych wyborów, kto im pomógł, a kto okazał się wrogiem. Agata Suchocka ledwie musnęła kilka ogromnie interesujących wątków, które mają mieć swoje rozwinięcie w kolejnych tomach cyklu „Daję ci wieczność”, co zdecydowanie sprawia, że już nie mogę się ich doczekać.
„Wolę żyć na ziemi jako istota cielesna, niż męczyć się w jakichś niebiosach, których istnienia nikt nie jest w stanie dowieść, jako bezcielesna dusza.”
Ogromnym atutem powieści jest dbałość o styl i język, a także odzwierciedlenie realiów epoki historycznej, będącej tłem akcji. Nadaje to książce wymiaru dzieła literackiego, a nie przeciętnego czytadła. „Woła mnie ciemność” mogłaby zagościć na półce niejednego zagranicznego pasjonata klasycznej literatury i nie odbiegałaby stylistycznie od jego kanonu lektur. Uważam, że jest to historia, która zawojuje nie tylko polski ale także zagraniczny rynek zdobywając uznanie wśród czytelników o różnorodnych gustach. Oczywiście kierowana jest do odbiorców pełnoletnich, ponieważ sceny erotyczne w niej umieszczone należą do bardzo odważnych, a nawet mocno kontrowersyjnych.
„Kocham cię nad życie, Lothar, poprzednie i obecne. Chcę z tobą spędzić wieczność i nikt, nawet Huntington, nigdy pomiędzy nas nie wejdzie, nie pozwolę na to.”
Autorka tak umiejętnie i subtelnie poprowadziła mnie losami Armagnaca i Lothara, że ani się obejrzałam, a dotarłam do ostatniej strony. Ta niezwykła historia oplotła mnie niczym bluszcz i przeniosła do całkiem innego świata. Świata namiętności i grozy, brutalności poplątanej z czułością i wieczności, która dla jednych jest nagrodą a dla innych może okazać się karą i pułapką… Suchocka zaskoczyła mnie in plus. Nie spodziewałam się takiego rozmachu i połączenia powieści stricte wampirycznej z romansem, powieścią psychologiczną i elementami sztuki i muzyki. Ta wielowymiarowość czyni „Woła mnie ciemność” książką wyjątkową pod każdym względem, którą mogę szczerze polecać.
Like this:
Like Loading...
Related
Tagged with: Agata Suchocka, Armagnac, brutalność, Huntington, Lothar, Podaruję ci wieczność
Pingback: Polecam: Woła mnie ciemność - Shadi.net (Edit)