334 (28). „Tożsamość nieznana NN” Karolina Wójciak
334 (28). „Tożsamość nieznana NN” Karolina Wójciak
Wydawnictwo Rozpisani.pl
316 stron, oprawa miękka
2017
„Chciałam faceta, który zadałby mi jakieś pytanie, ale takie zmuszające do myślenia. Chciałam faceta, który byłby pewny siebie, ale nie pyszny, który jak John Cusack trzymałby boomboxa nad głową pod moim oknem, faceta, który byłby dumny, że jest ze mną nie dlatego, że mam duże cycki, ale dlatego, że mógłby ze mną przegadać całą noc, że byłabym dla niego inspiracją.”
Gdybym nie dostała propozycji od Autorki, pewnie nigdy nie dowiedziałabym się o tej książce. Okładka ani opis nie odzwierciedlają w pełni tej skomplikowanej historii, która łączy w sobie elementy z kilku gatunków. To powieść obyczajowa z kryminalnym tłem i zalążkiem romansu, można się pokusić o zakwalifikowanie jej do new adult, chociaż to zbyt ciasna rama. Dwutorowa narracja pozwala poznawać historię fragment po fragmencie, a przeplatanie męsko-damskich wątków tworzy bardzo spójny efekt. „Tożsamość nieznana NN” to opowieść o poplątanych losach, o nadziei i drugiej szansie. Ale to też historia pełna brutalności i cierpienia, straty i trudnych decyzji.
„Okazało się, że nie miałem odwagi, by odebrać sobie życie. Bałem się i życia, i śmierci.”
Bohaterami powieści jest dwoje młodych ludzi – Krystian, zwany Kejsim oraz Lena. Ona to córka znanego adwokata, który za swoje usługi dla przestępczej śmietanki zgarnia niemałą kasę. Zdominowana przez ojca dziewczyna z bogatego domu, która może mieć właściwie wszystko, buntuje się przeciw narzuconym przez niego ograniczeniom i walczy o prawdziwą uwagę. Czy w świecie wielkich domów, drogich samochodów i wszystkowidzących ochroniarzy jest miejsce na szczerość i miłość? Kiedy na drodze Leny, dosłownie, staje Igor – tajemniczy i zamknięty w sobie tatuażysta, jej serce zaczyna żywiej bić. Jednak na drodze do szczęścia stoją mroczne sekrety…
„Zastanawiało mnie, co się jeszcze zdarzy. Do czego nas Czarny jeszcze zmusi. Wtajemniczenie w jego sprawy wcale nie sprawiało, że czułem się lepiej.”
O ile fragmenty pisane z punktu widzenia Leny można uznać za klasyczną obyczajówkę młodzieżową, to już te oczami Kejsiego zdecydowanie oscylują wokół kryminału. Młody chłopak po awanturze z ojcem alkoholikiem trafia na ulicę. By nie umrzeć z głodu zaczyna współpracę z grupą przestępczą. Początkowo jako kieszonkowiec, potem diler, aż do coraz brutalniejszych i „poważniejszych” zadań. To, co miało uratować mu życie, staje się równią pochyłą, która prowadzi w najciemniejsze zaułki. Opisy brutalnych akcji są tak plastyczne, że wręcz porażające. Ich kontrast z wątkiem pięknej Leny dodatkowo podkreśla dramatyzm i buduje napięcie. Gwarantuję, że niektóre fragmenty będą Wam się śniły…
„Sam fakt, że znów z nim przebywałam, sprawiał, że byłam bliska łez.”
Żeby nie zepsuć Wam przyjemności czytania, nie zdradzę nic więcej z fabuły. Nadmienię jedynie, że autorka wykonała koronkową robotę umiejętnie łącząc poszczególne elementy. Realizm, niejednoznaczność postaci i szokujące zwroty akcji powodują, że od książki trudno się oderwać. Do tego dochodzi świetny styl i język oraz zaskakujące motywy. Moim ulubionym są tatuaże, które niosą intrygujące przesłania. To powoduje, że ta niepozorna z wyglądu książka okazuje się totalną petardą wybuchającą emocjami. Szczerze Wam ją polecam!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce.
Tagged with: miłość, przemoc, przeszłość, świadek, tatuaż
Rzadko czytam książki polskich autorów, ale po tym co napisałaś jestem zaintrygowana i z chęcią ja przeczytam 😉 dzięki
Pingback: 399 (90). "Dom pełen kłamstw" Karolina Wójciak - PATRONAT! - Przeczytanki.pl (Edit)