342(36). „Topienie Marzanny” Magdalena Kubasiewicz
342(36). „Topienie Marzanny” Magdalena Kubasiewicz
Wydawnictwo Lucky
320 stron, oprawa miękka
2018
„[…] zabicie Starszej w naszym systemie wartości nie klasyfikowało się jako zbrodnia. Prędzej przysługa dla ludzkości.”
Komedia kryminalna, jakiej jeszcze nie było! Gdy znienawidzoną przez wszystkich seniorkę rodu, Marzannę Wicher, zwaną Starszą ktoś pozbawia życia podczas rodzinnego zjazdu, nikt nie płacze. Wręcz przeciwnie, radość z powodu uwolnienia od wścibskiej, złośliwej i trzymającej wielu krewnych w garści harpii jest ogromna. Jednak Marzanna młodsza, która na te pełne atrakcji „wakacje” zabrała przyjaciółkę, wplątuje się w poszukiwania mordercy. Na dodatek afera zatacza coraz szerszy krąg, a szalona rodzinka dostarcza niezapomnianych atrakcji.
„- Pszczoła ma gorzej, ona teraz zdechnie – uświadomiłam Majkę. – Może była małą pszczółką, tak jak ty zwaną Mają, którą wszyscy znali i kochali, będą musieli wyprawić jej pogrzeb i po niej płakać.”
Bohaterowie stworzeni przez Magdalenę Kubasiewicz są PRZE-GE-NIAL-NI! To połączenie rodziny Addamsów z postaciami z komediowych sitcomów. Jak określa to główna bohaterka, nikt tam nie jest normalny. Pijak, stara panna z dzieckiem z piekła rodem, uwodzicielka, bujający w obłokach pisarz i francusko-amerykańska odnoga rodziny. Totalny misz masz, który co rusz wywołuje salwy śmiechu. A w tym wszystkim Marzanna Wicher Młodsza, czyli Mara – jej niefrasobliwość i gapowatość działają jak magnes na wszelkie nieszczęścia. Na szczęście dziewczyna ma też ogromnego farta, który pozwala jej się wykaraskać z najbardziej nieprawdopodobnych kłopotów.
„Jedno spojrzenie na twarz mojej przyjaciółki wystarczyło, abym wiedziała, że oto Dagmara Owczarz zyskała sobie śmiertelnego wroga. Odtąd miały być jak Gandalf i Saruman, Harry Potter i Voldemort,, jak Simba i Skaza, wieczna nienawiść prowadząca do nieuniknionego starcia.”
Klimat powieści to z jednej strony inspiracja powieściami Agaty Christie, w której zebrani w rezydencji przeróżni bohaterowie stają się elementami skomplikowanej układanki kryminalnej. Z drugiej to komedia opowiadająca o perypetiach rodziny, w której każdy ma coś za uszami a zabawne sytuacje gonią jedna za drugą nie pozwalając odetchnąć od śmiechu. W „Topieniu Marzanny” znajdziecie wiele odnośników do współczesnej ( i nie tylko)literatury a także filmów, które zapewniają dodatkowy „smaczek”. Język powieści jest lekki, przyjemny w odbiorze a akcja wartka i pełna zwrotów o sto osiemdziesiąt stopni. Czytanie tej książki to jak jazda na karuzeli – szaleństwo i totalne zakręcenie.
Ta książka to idealna rozrywka do poczytania choćby na plaży. Z pewnością wywoła uśmiech na twarzy i poprawi humor. Ja liczę na to, że przygody Mary i Majki będą miały kontynuację…
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
Tagged with: ciotka, Magdalena Kubasiewicz, Mara i Majka, rodzina Adamsów, śledztwo, Topienie Marzanny
Pingback: 383 (74). "Jesienny bluszcz" Magdalena Kubasiewicz - PATRONAT - Przeczytanki.pl (Edit)