468(63). „Złe spojrzenia” Daria Orlicz – PATRONAT, PRZEDPREMIEROWO!
468(63). „Złe spojrzenia” Daria Orlicz
Wydawnictwo HarperCollins Polska
304 strony, oprawa miękka
2019
Cykl: Stracone dusze, tom 5
– Ona z tego miejsca zrobiła swego rodzaju ołtarzyk, coś w stylu nagrobka dla zmarłych dzieci, które najpewniej własnoręcznie pozbawiała życia. Dlatego kwiaty, figurka Matki Boskiej i wszystkie te złotka po słodyczach. To jej prywatne cmentarzysko…
Cykle kryminalne mają to do siebie, że zżywamy się z ich bohaterami i mentalnie zamieszkujemy w opisywanych przez autora miejscach. Ja tak właśnie czuję w odniesieniu do serii Darii Orlicz. Dla mnie policjanci i ich bliscy są tak prawdziwi, jak moi sąsiedzi czy znajomi. A kryminalne sprawy, które autorka bierze na tapet z jednej strony przerażają okrucieństwem, a z drugiej porażają swoim prawdopodobieństwem. Tak właśnie jest również w przypadku „Złych spojrzeń”.
Motel Flamingo był niskim, podłużnym budynkiem z pomalowaną na pistacjowo fasadą. Do pokojów z różowymi drzwiami na amerykańską modłę wchodziło się prosto z parkingu. Przy wejściu do recepcji migotał neon – wściekle różowy flaming z zieloną palmą obok, który na tle odgarniętych z parkingu zasp brudnego śniegu wyglądał po prostu idiotycznie.
Tym razem śledztwo dotyczy brutalnego morderstwa jedenastoletniego chłopca, dokonanego na cmentarzu podczas bożonarodzeniowej mszy. Tropy wiodą w różnych kierunkach, między innymi do wikarego, który spędzał z chłopcem dużo czasu. W pewnym momencie dochodzi nawet do próby linczu na księdzu, którego okoliczni mieszkańcy z góry osądzili jako mordercę i pedofila. „Złe spojrzenia” to opowieść o źle, które czyha tuż obok, o nienawiści i obojętności wobec dzieci, o kłamstwach. To bardzo przygnebiający i niestety realistyczny obraz społeczeństwa.
— Bo ciągle udzielasz mi rad!
– Od tego są przyjaciele!
– Przyjaciele są od tego, żeby człowieka wysłuchać.
– I nie mają prawa wyrazić swojej opinii?
– Jeśli jest wkurwiająca, to nie – burknął Kiciuś[…]
Poza warstwą Kryminalną, obejmującą kilka wątków, równie istotne jest tło obyczajowe i osobiste przeżycia bohaterów. Daria Orlicz serwuje nam gorącą mieszankę, w której otrzymujemy esencję emocji. To, co najbardziej lubię w tym cyklu, to poruszanie wielu tematów w sposób równoważny. Sprawia to, że książka nie jest historią typu „od do”, ale fragmentem prawdziwego życia. Autentyczne sytuacje, które mogą być udziałem każdego z nas, skontrastowane makabrycznymi i patologicznymi zdarzeniami sprawiają, że ta powieść nie jest zwyczajnym kryminałem. „Złe spojrzenia” zmuszają również do refleksji, wywołują dreszcze na plecach i są prawdziwym koktajlem Mołotowa, rozpierdzielającym wewnętrznie…
Jeśli jeszcze nie znacie cyklu „Stracone dusze”, którego pierwszym tomem jest „Diabelski młyn”, koniecznie to zmieńcie. Według mnie Daria Orlicz powinna być wymieniana wśród twórców najlepszych serii kryminalnych, obok chociażby Puzyńskiej. A ekranizację tych książek obejrzałabym z zapartym tchem. Mroczny klimat, ciężkie tło obyczajowe, nietuzinkowe postaci – majstersztyk!
Książka ukazała się nakładem
Tagged with: boże narodzenie, choroba psychiczna, cmentarz, Daria Orlicz, ksiądz, lincz, noworodek, pedofilia, poprawczak, prześladowanie, stalking, Stracone dusze, ucieczka, Złe spojrzenia
„Złe spojrzenia” to kolejna mocna powieść Dari Orlicz, która tworzy świetne, pełnokrwiste kryminały. Ta historia przeraża, wciąga w swoją fabułę, zaskakuje szeregiem różnych wątków i dużą rolę odgrywa w niej również warstwa społeczna. Świetna recenzja!