516(16). „Królowa śniegu nie żyje” Iwona Banach – PATRONAT

„Ponieważ Marlena nie miała ochoty spędzać Bożego Narodzenia z całkowicie przypadkowymi ludźmi, przywiozła ze sobą pracowników. I męża, który niespecjalnie się liczył jako towarzystwo, ale nie widziała, co innego z nim zrobić. Pracownicy mieli służyć za tło i za dodatek, musieli więc pasować, stąd rozpiska dotycząca strojów i kilku innych drobiazgów”

Popularna i zamożna pisarka postanawia uprzykrzyć Święta swoim bliskim oraz współpracownikom, dlatego zmusza ich do spędzenia ich wspólnie w ośrodku wypoczynkowym. Złośliwa, bezczelna i apodyktyczna kobieta wszystkim wokół ustawia życie do momentu gdy ktoś postanawia skończyć z jej docinkami już na zawsze.

Kto zabił okrutną „Królową śniegu”? Ochotę na to mieli niemal wszyscy, którzy ją znali…

– Domki, śnieg, las, duchy, pod­słuch i me­dium, do tego ja­kieś siły nad­przy­ro­dzo­ne.

W ośrodku równolegle z wymuszoną przez pisarkę imprezą świąteczną odbywają się „negocjacje” ze Zmorem podczas seansu spirytystycznego oraz poszukiwania fałszywego kochanka z internetu, który wyciągnął od pewnej ciotki cały dobytek. Wśród śniegu, plastikowych reniferów i ruin grasuje morderca, grupa szalonych emerytów, wielbiciele zmor oraz inne wyjątkowe postaci.

Ilu ludzi boi się scho­dzić do piw­ni­cy, w któ­rej może ich za­ata­ko­wać je­dy­nie słoik ogór­ków ki­szo­nych?

Ilu ludzi ucie­ka przed zbo­czeń­cem do lasu?

Iwona Banach doskonale wykorzystuje stereotypowe postrzeganie pewnych zjawisk, podkreśla je z czarnym humorem i charakterystyczną dla siebie ironią. „Królowa śniegu nie żyje” to nie tylko doskonała komedia kryminalna ale również, jak zawsze u tej autorki, analiza ludzkich wad i przywar z przymrużeniem oka.

A ta babka była sta­rusz­ką, ale nie była ani miła, ani – jak to się mówi – pełna do­bro­ci czy czuła. Ona była po­two­rem w bab­cię­cej skó­rze.

Babka z siekierą jest postacią tak wybitnie charakterystyczną, że przy scenkach z jej udziałem dosłownie rżałam że śmiechu. Ta postać momentami kradnie całe show.

Zresztą nieustająco uwielbiam i podziwiam talent do rozbawiania, który niewątpliwie posiada Iwona Banach. Jej komedię kryminalne są zdecydowanie moim top topów na poprawę humoru. Zdecydowanie jej poczucie humoru pokrywa się z moim. Dodatkowo doceniam to, że pod płaszczykiem śmiechu autorka przemyca mnóstwo ciekawych i celnych obserwacji. Obnaża ludzkie charaktery i punktuje zawiść, zazdrość, naiwność i wiele innych elementów, które składają się na śmieszno smutny obrazek społeczeństwa.

„Królowa śniegu nie żyje” jest doskonałą odskocznią od szarej rzeczywistości. Bawi, ale też wciąga kryminalną zagadką i trzyma w niepewności do samego końca. Gorąco polecam nie tylko na zimowe wieczory!

Tagged with: , , , , , , , ,

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*