528 (11).”Bezdroża mroku” Agata Suchocka – PATRONAT
Nienawiść od zawsze dodawała mi sił, była moją tarczą. Gdy coś nie szło po mojej myśli, zaczynałem się wycofywać i uruchamiać negatywne emocje. Wielokrotnie mnie to uratowało, ale przez to zniszczyłem wszystkie dobre rzeczy, które mnie spotkały.
Kim jest Lothar Mintze? Skąd wzięła się w nim pasja i gniew? Czemu nie potrafi wybaczać?
„Bezdroża mroku” są czwartą częścią przesyconego erotyzmem i gęstego od emocji cyklu „Daję ci wieczność” Agaty Suchockiej. Autorka stworzyła skomplikowaną mieszankę postaci i z tomu na tom przeplata ich losy tak, że z prostych historii powstają wielowątkowe sagi. Tym razem zabiera nas w podróż do przeszłości buntownika – Lothara. Jego opowieści, przeplatane ze wspomnieniami Edgara Huntingtona odkrywają przed czytelnikami wiele tajemnic, ale też stawiają przed nimi kolejne zagadki.
To nie jest książka, do której się siada i czyta od deski do deski. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Podczas lektury zatrzymywałam się i „trawiłam” niektóre fragmenty. Z pewnością „Bezdroża mroku”, jak i większość książek autorstwa Agaty Suchockiej, wymaga skupienia i skoncentrowania na treści oraz formie. Z jednej strony jest to powieść fantastyczna o nadnaturalnych istotach, które żywią się krwią (a raczej energią życiową). Z drugiej strony to podróż przez czasy, miejsca i bardzo głęboka psychoanaliza postaci.
– Możemy udać się w podróż, która potrwa tyle, co ludzki żywot, która potrwa tyle, co dwa, trzy, cztery ludzkie żywoty! Mamy do dyspozycji cały czas tego świata! Wokół nas będą powstawać i upadać miasta, będą rodzić się, dorastać, a potem starzeć i umierać ludzie, całe ich pokolenia! A my będziemy po prostu obserwować to z boku i…
Samotność to największy wróg bohaterów tego cyklu. Nie mogą się do nikogo przywiązać, wszystko przemija jak mgnienie oka a oni wciąż trwają. Mają swoją grupę, ale wcale nie czują ze sobą bliskości. Wręcz unikają długotrwałych kontaktów, bo wyzwalają w nich zbyt wiele emocji.
Agata Suchocka, pod przykrywką powieści wampirycznej, stworzyła historię o zniszczonym przez los człowieku, który nie potrafi nikomu zaufać. Wszystko, co osiągnął, wydarł siłą. Wielokrotnie odbierano mu wszystko, łącznie z godnością i poczuciem bezpieczeństwa. Czy stał się przez to potworem? A kto by się nie stał? Czy potwór zasługuje na miłość i czy potrafi ją czuć?
Na te pytania sami musicie poszukać odpowiedzi, chociaż wcale nie musicie być z nich zadowoleni. Ale z pewnością zachwycicie się misternie utkaną opowieścią, która przypomina koronkowe kołnierze przeplatane klejnotami. Takie są właśnie „Bezdroża mroku”.
Tagged with: Agata Suchocka, Bezdroża mroku, Daję Ci wieczność