550 (6). “Poza nocą” Ewa Poniznik

Nazwij mnie wierszem lub wzorem matematycznym […]

Ten początek drugiego wiersza w tomiku Ewy Poniznik zatrzymał mnie przy lekturze. Poczułam połączenie. Macie tak czasami? Że czytacie jakieś zdania, słowa i myślicie: czuję to samo?

Po “Poza nocą” sięgnęłam namówiona przez książkowych znajomych ze względu na zbliżające się spotkanie z autorką. Stwierdziłam, że wypożyczę tomik, przeczytam i jeżeli mi się spodoba, to wybiorę się zadać kilka pytań i poznać na żywo. Spodobały mi się, poszłam. Dzięki temu mogłam poznać wspaniałą, bardzo interesującą osobę, która kryła się za spisanymi wierszami.

“Poza nocą” to trzydzieści wierszy, których wspólnym mianownikiem jest… kobieta. Jej chęć rozliczenia się z przeszłością, gorzkie podsumowanie teraźniejszości i brak pewności na przyszłość. Utwory przeplecione są klimatycznymi zdjęciami, na których można zobaczyć poetkę. Całość jest po prostu bardzo klarowną kompozycją.

Oczywiście są utwory, które spodobały mi się bardziej i takie, które trafiły do mnie mniej. Ale przede wszystkim doceniam prostotę stylu i wielowymiarowość, zabawę słowem. Jak wspomniała sama autorka, już tytuł można odebrać wieloznacznie. A w wierszach tych gier słownych jest sporo.

Ewa Poniznik w swoich wierszach nie głaszcze nikogo po główce. Czytelnicy muszą być przygotowani na słowa dosadne, czasem wulgarne, ale trafiające w punkt. W tych utworach nie ma nadmiaru, przesady. Są precyzyjne, rytmiczne i z klasą. Podziwiam. Znalazłam kogoś, z kim mogę się lirycznie zgodzić. Uważam, że to cenne.

Z całego serca polecam Wam tomik tej autorki. Wiem, że Ewa Poniznik była też wielokrotnie nagradzana za swoje utwory. Poza poezją tworzy też prozę. I jest osobą bardzo wrażliwą, inteligentną oraz inspirującą.

Tagged with: , , ,

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*