88. „Szczęście pachnące wanilią” Magdalena Witkiewicz

Jeszcze nie trafiłam na książkę Magdaleny Witkiewicz, na której bym się zawiodła. Dziwne prawda? Jest to Autorka ogromnie wszechstronna, która potrafi czytelnika wzruszyć, rozbawić i zdziwić. Czytanie jej książek nieodmiennie łączy się z ogromną poprawa humoru. Dlatego, gdy za oknem tak zimno a mi wyłączyli ogrzewanie i ciepłą wodę, częstuję Was gorącą i słodką recenzją 🙂

„Szczęście pachnące wanilią” należy do Milaczkowej serii ale wcale nie musicie koniecznie czytać jej po kolei. Gwarantuję Wam, że każdy tom z osobna Was rozbawi, zaskoczy i da dawkę pozytywnej energii. 

Ta książka toczy się wokół cukierni i jej właścicielki – samotnej matki niespełna rocznego chłopczyka. Kobieta ledwie wiąże koniec z końcem i dzieli faktury do zapłacenia na „natychmiast” i „jeszcze poczekają”. Ten stan zmienia się gdy za sprawa przypadku do jej kawiarni wchodzi Karolina -pani psycholog, która sama nie może odnaleźć szczęścia. To spotkanie wywołuje lawinę pozytywnych zdarzeń. Do cukierni trafiają kolejne kobiety – zmęczone matki, usiłujące pogodzić macierzyństwo z własnymi ambicjami i na dodatek nie pozabijać mężów przy okazji..

Książka Magdy Witkiewicz jest pełna zabawnych scenek, jakie każda chyba matka przeżyła naprawdę. Marzenie o godzinie w łazience. Samej. W ciszy. Prawda? 😉 „Szczęście pachnące wanilią” w lekki i zabawny sposób opowiada o tym, że wspólnymi siłami można osiągnąć więcej niż w pojedynkę a wzajemne wsparcie i wymiana umiejętności zdecydowanie ułatwia życie.

Jeśli szukacie pocieszenia, relaksu po ciężkim dniu i kilku dobrych wskazówek – sięgnijcie po „Szczęście..”. Niech moją pozytywną rekomendacją będzie fakt, że przeczytałam książkę w dwie godziny 😀