89. „Plagiat” Maurycy Nowakowski
89. „Plagiat” Maurycy Nowakowski
Wydawnictwo Videograf
416 stron, oprawa miękka
2015
Książka otrzymana dzięki współpracy z Polacy nie gęsi..
GE-NIAL-NA książka! Nie spodziewałam się aż tak wciągającej historii… I znowu muszę przyznać, że Wrocław dobrze nastraja do pisania. Może ja też się przeprowadzę? 😉
Głównym bohaterem powieści jest młody dziennikarz „Korespondenta”, gazety o profilu kulturalnym – Marcin Faron. Tak naprawdę nie przepada za tą kulturą ani za Wrocławiem i wciąż szuka sensacyjnego materiału, który ożywi jego nudnawą pracę.
W mieście odbywa się manifestacja kulturalna promująca Wrocław jako Europejską Stolicę Kultury. Niespodziewanie w trakcie zamieszek wywołanych przez nazistowskich bojówkarzy ginie dwójka studentów, współorganizatorów marszu. Tropem tej tragedii podąża Faron. Rozmawiając z bliskimi zmarłych, jednocześnie śledząc kampanię wyborczą na rektora w uczelni, skąd pochodzili, dziennikarz dokopuję się do coraz większych rewelacji. Intryga narasta i okazuje się, że wiele osób ma brudne ręce…A tytułowy „Plagiat” ukazuję się w niejednej odsłonie…
Autor bardzo plastycznie opisuje Wrocław – kawiarnie, uliczki, place. „Plagiat” jest przepełniony realizmem na wysokim poziomie. Świetnie rozbudowane postaci, wielowątkowość, która idealnie splata się w misterną całość. Nowakowski stworzył doskonały scenariusz na film sensacyjny! Czytając doskonale czułam emocje targające Faronem, niecierpliwiłam się i czułam ekscytację, gdy drobne szczegóły odmieniały kierunek śledztwa. Podziwiam autora, który nie pogubił się w plątaninie zdarzeń i sprawną ręka poprowadził historię do genialnego finału.
Oczywiście nie zdradzę Wam zakończenia 😉 Powiem jedno- gdybym nie musiała pracować, przeczytałabym książkę jednym ciągiem. Jest to naprawdę wciągająca opowieść, poruszająca takie motywy jak relacje studentów z profesorami, polityka, naziści, jak również muzyka czy malarstwo. Maurycy Nowakowski ma świetnie wypracowany warsztat, nie piszę o czymś, czego nie zna. Widać dbałość o szczegóły. Nie jest to historia pisana „na kolanie”! Z pewnością sięgnę po wcześniejsze książki Nowakowskiego, bardzo polubiłam jego styl i wnikliwość. „Plagiat” polecam miłośnikom dobrego kryminału, historii z pogranicza powieści i dziennikarstwa śledczego oraz oczywiście wielbicielom Wrocławia 😉
Tagged with: manifestacja, plagiat, śledztwo
Fajny artykuł ale pobierz sobie program antyplagiatowy ze strony http://www.antyplagiat.net bo widziałem że ktoś kopiuje twoje teksty