#lipcowewyzwanieprzeczytanek Recenzja 4 Dorota Krajewska-Komarek
„Anioł dzieci niczyich” autor:Aleksandra Krupa. „Anioł dzieci niczyich” to książka, która, zafundowała mojemu sercu istny „armagedon”…. Biorąc ją do ręki nie wiedziałam czego się spodziewać… Przyciągnęła mnie okładka i tytuł(mam przeogromny sentyment do aniołów). Zaczęłam czytać, czytać i….. Najpierw poszarpała moje emocje i serce na wiele kawałków, by potem, po kilkudziesięciu stronach pięknie je posklejać…. Mia, młoda kobieta traci w wypadku jedynego brata i jego małego synka… Jej świat wali się, przestaje istnieć… Mimo to musi zaopiekować się zrozpaczoną bratową…oddaje się temu zajęciu bez reszty… Jednak kobieta z rozpaczy odbiera sobie życie i Mia zostaje całkiem sama… Teraz już nie ma nikogo.. Przestaje się uśmiechać, unika ludzi i cierpi… Samotnie… Ale „ktos” cały czas jest przy niej… w ukryciu.. Obserwuje ją i strzeże…Okazuje się że to Kaj… Mężczyzna, który wychowywał się w sierocińcu.. Po pewnym tragicznym wypadku, który zostawił na jego twarzy okropne blizny, Kaj uciekł stamtąd, stworzył sobie schron w lesie i żyje tam już wiele lat… Mężczyzna postanawia strzec Mii.Ona z czasem coraz częściej, więcej o nim myśli… Bezpiecznie i dobrze czuje się tylko wtedy gdy Kaj jest w pobliżu…. A i on zaczyna czuć coś czego nie czuł nigdy…. Dla mnie ta książka to tak trochę jak „Piękna i Bestia” w wersji dla dorosłych.. Tu autorka doskonale ujęła i pokazała, że „brzydkie” może być piękne i dobre… Potrzebne i ważne… A” piękne „nie zawsze znaczy szczęśliwe, beztroskie… Jedno jest drugiemu potrzebne, nie da się inaczej… Czasem akceptacja człowieka takim jaki jest powoduje że staje się on szczęśliwy…. I tu właśnie bohaterzy” zyskują ” nowe życie… Z kimś i dla kogoś…. Książkę polecam każdemu.. Jest piękna, mądra i bardzo potrzebna… Żałuję, że trafiłam na nią tak późno… ❣️
Tagged with: lipcowe wyzwanie przeczytanek