Wierszem pisane…
Moi drodzy! Odkryłam cudowną, choć trochę przerażającą prawdę- w internecie nic nie ginie! 😉
Tym sposobem, wiedziona wspomnieniami, odnalazłam swoje stare „wypociny”..
Może się w ten sposób ośmieszę, ale pokażę Wam kilka. Zobaczcie jaką kiedyś miałam mroczną i melancholijną duszę 😉
Nieodbyta rozmowa
-Ty drżysz?
to wiatr szeleści w mojej sukni.
-Ty płaczesz?
-Nie miły,
to płatki śniegu topnieją mi na rzęsach.
-Ty krzyczysz?
-Nie najdroższy,
to śmiech dziecka na karuzeli.
-Ty jesteś?
-Nie jedyny,
to tylko wiatr,śnieg i wołanie z daleka.
Tylko dla dorosłych
Dorosłe dzieci
bawią się w wojnę
zakrwawione
żołnierzyki z ołowiu
unoszą oczy
do bladego nieba
konik na biegunach
ma pianę na pysku
laleczki bez głow
masakra dziecięcych marzeń
Krótka rozmowa o mnie
Kap,kap,kap
-Słyszysz?
To życie ucieka Ci z rąk
-Nie,
To mój syn
znów nie dokręcił kranu
Skrzyp,skrzyp,skrzyp
-Słyszysz?
To chwieje się Twoja równowaga
-Nie,
To mój mąż
wchodzi do domu po starych schodach
Puk,puk,puk
-Słyszysz?
To Śmierc puka do Twoich drzwi
-Nie,
To listonosz
z pozdrowieniami na święta…
Motyl
cicho cicho cichuteńko
palcami młynki kręcąc
włosy pełne papilotów
mknie do hali nieodlotów
potykając o paznokcie
upadając wciąż na łokcie
kolanami głaszcząc chodnik
spojrzeniami gna przechodni
już dobiega do zakrętu
gdy wtem nagle i z rozpędu
zgubił drogę
ja nie mogę!
śmiechu warta ta przygoda
życia szkoda,życia szkoda!
dokąd pędzisz,dokąd? pytam
nie odpowie-właśnie znika…
Tagged with: melancholia, moje
Już kiedyś czytałam Twoje wiersze (dawno temu). Wtedy mi się średnio podobały, teraz już chyba do nich dorosłam. UL
Może i ja dopiero do nich dorosłam?
Pomyśleć, że mają po 10-15 lat…