300 (114). „Początek” Dan Brown
300 (114). „Początek” Dan Brown
Wydawnictwo Sonia Draga
576 stron, oprawa twarda
2017
Cykl: Robert Langdon, tom 5
„Te dwie tajemnice leżą u podstaw ludzkiego doświadczenia. Skąd przyszliśmy? Dokąd idziemy? To uniwersalne pytania o stworzenie człowieka i jego przeznaczenie […].”
Robert Langdon powraca, by rozwiązać kolejną zagadkę. Tym razem mniej będzie miał do czynienia ze sztuką, a więcej z nauką, jednak pozostanie tradycyjnie w klimacie obalania chrześcijańskich podstaw wiary. W tej powieści jego zadaniem jest odnalezienie i ujawnienie tajemnicy, którą zamierzał podzielić się z całym światem jego dawny uczeń, wybitny naukowiec i wizjoner. Ma ona otworzyć oczy wszystkim i na zawsze odrzucić sens istnienia jakiejkolwiek religii.
„Podobnie jak używany od wieków chrystogram symbol składał się wyłącznie z liter. Avila wytatuował go sobie inkaustem przy użyciu igły, skóra na dłoni była więc jeszcze napuchnięta i zaczerwieniona.”
W tej powieści, tak jak w poprzednich, Dan Brown bawi się symboliką, kabałą, a także czerpie garściami ze sztuki, literatury oraz różnych dziedzin nauki. „Początek” tematyką zbliżony jest do książki Browna spoza cyklu z Langdonem – „Cyfrowej twierdzy”. Spodobał mi się wątek pomocnika i przewodnika głównego bohatera. Jest zdecydowanie innowacyjny i zaskakujący. To coś świeżego na tle podobnych powieści. W tej książce Brown wyszedł z zakurzonych bibliotek i kościołów na rzecz wystaw sztuki nowoczesnej i wizjonerskich, łamiących klasyczne reguły miejsc.
„[…]Edmond Kirsch z demaskatorską pasją podjął krytykę przekonań religijnych, którą zakończył odważnym stwierdzeniem: <<Era religii dobiega końca. Właśnie rozpoczyna się era nauki.>>”
Na minus odebrałam postać towarzyszki Langdona – Ambry Vidal, która według mnie była dość bezpłciowa i niewiele wnosiła do całej historii. Zamiast być w miarę równorzędną bohaterką, tworzyła jedynie dość słabe tło i była pod pewnymi względami całkowicie zbędna. Zabrakło w jej charakterze jakiegoś pazura i iskry. Interakcje między nią a Langdonem były słabe, przewidywalne i płaskie. Wiele wątków i postaci drugo i trzecioplanowych było zarysowane, według mnie, zbyt jednowymiarowo i nie zostały odpowiednio zakończone. Cała akcja została za to niepotrzebnie rozwleczona, niektóre fragmenty dłużyły mi się niepomiernie. Wystarczy powiedzieć, że na ponad pięćset stron powieści czas akcji wynosi niecałą dobę…
„Od początku z przerażeniem obserwował, jak leniwe masy podziwiają tego nowego papieża, który z bożego prawa robi szwedzki bufet, pozwalając wyznawcom Chrystusa wybierać te przykazania, które im smakują, a pozostałe uznawać za niestrawne.”
Brown po raz kolejny demonizuje w pewien sposób osoby wierzące, pokazując skrajne, radykalne środowiska i zachowania. Mamy tutaj postać współczesnego krzyżowca, chrześcijański odpowiednik islamskiego radykała, który jest gotowy zabijać wrogów religii i czuć się z tego rozgrzeszonym. Z jednej strony ciężko w to uwierzyć, z drugiej jest to jak najbardziej prawdopodobne. Wystarczy rozejrzeć się wokół i poobserwować zachowania środowisk katolickich choćby w naszym kraju, ich przyzwolenie na działalność bojówek narodowców i restrykcyjne podejście do praw kościelnych w życiu codziennym a nawet politycznym.
„PSALM 94:1Boże, Mścicielu, Panie,Boże, Mścicielu, ukaż się!Powstań Ty, który sądzisz ziemię,daj pysznym odpłatę!”
„Początek” to ciekawa , ale nie porywająca powieść.Według mnie zabrakło w niej nieco tempa i akcji, zbyt wiele było dłużyzn i nic nie wnoszących wątków. Momentami miałam wrażenie, że Brown napisał tę część na fali popularności poprzednich tomów, które doczekały się ekranizacji, ale nie włożył w nią tyle serca, co w poprzednie. Przeszkadzała mi przewidywalność historii i zbytnia łatwość z jaką Langdonowi przychodziło prowadzenie śledztwa. Ogólnie dla mnie nie było takiej bomby, jak zapowiadano, a jedynie mała petarda 😉
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
Like this:
Like Loading...
Related
Tagged with: biblioteka, Dan Brown, kontrowersja, odkrycie naukowe, Początek, Robert Langdon
Do tej pory nie poznałam jeszcze twórczości tego autora, ale planuję to zmienić. 😉