308 (2). „Pozorność” Natalia Nowak-Lewandowska

308 (2). „Pozorność” Natalia Nowak-Lewandowska
Wydawnictwo Replika
256 stron, oprawa miękka
2017



„To jedno spojrzenie na niego, ten ułamek sekundy sprawił, że po raz pierwszy poczuła, że go nienawidzi. Zaczęła bać się własnego męża, poza którym przecież jeszcze do niedawna nie widziała świata.”

Kiedy miłość staje się obsesją? Kiedy małżeństwo zamienia się w klatkę, z której nie da się uciec? Czy to możliwe, by ukochana osoba z dnia na dzień zmieniła się w potwora? Naprawdę można było tego nie zauważyć? Takie pytania cisną mi się na usta po lekturze „Pozorności”. Historia kobiety, której życie z sielanki zmieniło się w piekło to mocna i dramatyczna lektura. Z pewnością jest jedną z tych, których długo nie zapomnę, chociaż nie polubiłam żadnego z bohaterów.


„Patrzyła na nią młoda kobieta, niepewna siebie, z ogromnym bagażem doświadczeń, zdecydowanie zbyt dużym jak na jej wiek. Gdzieś w środku bezpowrotnie złamana, jednak nadal pełna nadziei na zmianę.”

Główna bohaterka ogromnie mnie irytowała swoją naiwnością i bezradnością. Może to kwestia tego, że ja już jestem nieco od niej dojrzalsza i na pewne sytuacje patrzę z większym dystansem. Kto wie, jak bym się zachowała na jej miejscu… Anka zdaje mi się bezwolną marionetką, która pozwala sobą manipulować i nie walczy o siebie, zamiast prawdy wybierając tytułową pozorność. Bo co ludzie powiedzą… Jak wiele jest takich sytuacji gdy za fasadą idealnego związku kryją się prawdziwe dramaty?

„Miała wrażenie, że w tej chwili podpisała na siebie dożywotni wyrok więzienia. Sama.”

Mnie w Ance wiele elementów drażniło, jednak nie mogę odmówić jej współczucia. Tragedie, których doświadczyła, niejedną kobietę doprowadziłyby do załamania. Ona również go doświadcza, co autorka ukazała jako intrygujące wizje wron, które prześladują bohaterkę. Zabrakło mi nieco szerzej  perspektywy psychologicznej i głębszej analizy tego przypadku, ale muszę przyznać, że sama formuła ogromnie mnie zaciekawiła. Do zarzucenia Natalii Nowak-Lewandowskiej mam zbytnią zwięzłość w kilku kwestiach i brak wyjaśnienia pewnych istotnych, przynajmniej dla mnie, wątków, a także momentami nieco patetyczne słownictwo, szczególnie w odniesieniu do przeżyć męskich postaci. Jednak  to minimalne niedociągnięcia, które nie psują całokształtu. Dla mnie ta debiutancka powieść autorki to diament, który wymaga nieco doszlifowania, by stać się naprawdę kosztownym klejnotem.

„Miłość, która im się zdarzyła, zapowiadała się tak wspaniale, niczym bajkowa opowieść,pełna romantyzmu i uniesień. A kiedy bajka stała się horrorem, z feerii barw pozostały tylko szarości.[…] Pozorność stała się jej drugą naturą i pomagała w zmaganiu się z rzeczywistością.”

Ogromnym plusem „Pozorności” jest niełatwy temat. Autorka odważnie opisuje problem przemocy fizycznej i psychicznej a także bezduszności systemu wobec cierpienia. Z powodu niektórych bardzo drastycznych fragmentów ta książka nie jest wskazana osobom wrażliwym, a szczególnie kobietom w ciąży. Mnie osobiście te momenty w książce uderzyły jak obuchem. Ale to dobrze, bo wartościowa książka to taka, która wstrząsa a nie głaszcze i zmusza do myślenia i przeżywania. Ta właśnie taka jest. I mimo kilku drobnych potknięć i braków „Pozorność” trafiła w mój czytelniczy gust, wzbudzając apetyt na więcej twórczości Natalii Nowak-Lewandowskiej. 

Tagged with: , , ,

0 comments

  • Karolajna

    Bardzo lubię takie wartościowe książki, więc chętnie przeczytam.

    Reply to Karolajna
  • Femina domi

    Moim zdaniem autorka nie uniosła tej historii, niewykorzystany potencjał.

    Reply to Femina domi

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*