327 (21). „Martwa jesteś piękna” Belinda Bauer – PRZEDPREMIEROWO!
327 (21). „Martwa jesteś piękna” Belinda Bauer
Wydawnictwo Muza
tł. Paweł Wolak
448 stron, oprawa miękka
2018
„W dziale personalnym nazywali takie sprawy <<tłuczonym mięsem>>. Niekończąca się procesja ciał, czarnych worków i plam krwi.”
Eve Singer to reporterka kryminalna. Pracuje w telewizji i mimo talentu i ambicji czuje na plecach oddech młodszej i ładniejszej koleżanki. Dziewczyna nie może sobie pozwolić na utratę etatu i wie, że by tego dokonać musi zdobyć sensacyjny temat. Kiedy kontaktuje się z nią morderca, Eve staje przed moralnym dylematem, czy warto opierać swoją karierę na reklamie mordercy. Na dodatek okazuje się, że zaczyna on traktować reporterkę bardzo osobiście…
„Nic nie sprzedawało się tak dobrze jak zbrodnia, a dzięki morderstwom Eve mogła spłacać swój kredyt hipoteczny.”
Atutem tej powieści jest trzymająca w napięciu akcja. Co jest dość trudne, ponieważ dość szybko poznajemy sprawcę zbrodni i jego motywy, a nawet mamy możliwość poznania jego punktu widzenia. Fragmenty opisane oczami psychopaty są mroczne, momentami odrealnione i budują specyficzny klimat. Postać mordercy jest w ogóle intrygująca i uważam, że dyskusja o jego motywach i osobowości mogłaby być naprawdę ciekawa i pasjonująca dla niejednego psychologa. Skąd zabójca czerpie inspiracje? Co go popycha do okrutnych zbrodni i jak je tłumaczy? Dlaczego uważa się za artystę?
„- Ja daję ci dzieła sztuki[…] A ty przygotowujesz wystawę.”
Muszę przyznać, że momentami irytowałam się na główną bohaterkę i jej uległość wobec zabójcy. Nie potrafiłam zrozumieć, czy tak ważna dla niej jest kariera, finansowa stabilizacja, czy może i ona ma pewne zaburzenia, przez które zbliżyła się do mordercy. W pewnym momencie oboje uzależnili się od siebie – on robił z niej gwiazdę, ona dawała mu sławę. Ta chora zależność, granicząca z obsesją to motor całej powieści. Zdecydowanie podkręca napięcie i sprawia, że od książki ciężko się oderwać. Brutalność i bezczelność „artysty” w połączeniu z medialną otoczką to mieszanka niesamowita. Autorka w okrutny i dosadny sposób pokazała, że ludzie są żądni sensacji, uwielbiają obserwować akty przemocy i niejednokrotnie czerpią z nich korzyści. W szczególności dziennikarze, ukazani niczym stado wygłodniałych hien, gotowych rozszarpać się wzajemnie za najbardziej krwawe kąski…
„Kiedy przyszedłem po nią, całkowicie mi zaufała. Teraz zachowuje się jak niewierny Tomasz, którego nie przekonała twarz ani postać zmartwychwstałego Chrystusa.”
Belinda Bauer stworzyła niezwykle emocjonującą i realistyczną opowieść o mordercy, który czuł się artystą i dziennikarce będącej mecenasem jego sztuki. Ostatnio reporterki kryminalne stały się popularnymi bohaterkami thrillerów (tak było m.in. w „Fashion victim”), zapewne za sprawą popularności mediów i ogólnej tendencji społecznej do pasjonowania się zbrodnią „na żywo”. Nastały chore czasy, gdy sprzedają się głównie seks i śmierć a żeby istnieć, trzeba szokować. „Martwa jesteś piękna” obnaża te schematy i sugeruje do jakich wynaturzeń mogą doprowadzić. Jedynym mankamentem jest dla mnie zakończenie, ale nic Wam nie zdradzę, przeczytajcie sami 😉
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
Tagged with: Belinda Bauer, martwa jesteś piękna, morderca, Muza, psychopata, reporterka, śledztwo
Jestem strasznie ciekawa tej książki. Już nie mogę doczekać się premiery.
Sporo się teraz słyszy o tej książce i mam ją w planach. 😉
Ciekawa koncepcja budowy powieści, w thriller'ach rzadko spotyka się by sprawca został wskazany tak wcześnie – przez taki zabieg książka intryguje mnie bardzo i mam wielką ochotę by ją przeczytać