495(23)”Gra” Augusta Docher – PATRONAT, PREMIEROWO

Gra” Augusta Docher

Wydawnictwo Editio Red

320 stron, oprawa miękka

2020

Cykl: Z klas[yk]ą w łóżku, tom 2

2020

Jaką twarz ma Sebastian Valmont? Brzydką i piękną jednocześnie, asymetryczną, ze zbyt wydatnym, masywnym nosem i zbyt blisko osadzonymi oczami.[…]To nie jest przystojny mężczyzna, jego fizjonomii daleko do kanonu współczesnego piękna, lecz przyciąga mój wzrok jak magnes.

Augusta Docher, niektórym znana również jako Beata Majewska, nie trzyma się wyznaczonych ścieżek literackich, lubi bawić się formą i konwencją. Nic więc dziwnego, że wpadła na szalony pomysł stworzenia cyklu powieści inspirowanych klasyką literatury kobiecej. Pierwsza powieść, czyli „Rozdroża” opierała się na motywach „Dziwnych losów Jane Eyre”, natomiast „Gra” to współczesna adaptacja „Niebezpiecznych związków”. Ja tę historię znam z młodzieżowego filmu pod tytułem „Szkoła uwodzenia”, który również był luźno oparty na powieści Pierra Choderlosa de Laclos. W wydaniu Augusty Docher historia zakładu między dwójką znudzonych uwodzicieli zyskała współczesnego, bezczelnego sznytu, mnóstwo erotycznego napięcia i gorzkich refleksji. Z pewnością nie jest to słodka powiastka dla delikatnych panienek…

Nie mam pojęcia, jak można być taką życiową pierdołą? Patrzę na ekran i po drugiej stronie widzę młodego faceta, który ma w sobie mniej testosteronu, niż mój zużyty kondom.

„Gra” to zaskakująca mieszanka erotycznej powieści, w której nie brak bardzo pikantnych scen z gorzką powieścią obyczajową o pogoni za przyjemnością, która prowadzi do moralnego upadku i samotności, mimo ludzi wokół… Głównymi bohaterami są Sebastian i Izabela – oboje rozpustnicy, którzy z uwodzenia zrobili zawody sportowe. Szukają wciąż nowych wyzwań i podniet, im trudniejsze zdobycie „ofiary” tym większe chęci do gry. Tym razem w roli pionków na planszy występują nieletnia Cecylia, wzdychająca do mimozowatego grajka, oraz skromna, myszowata Marianna – zamężna pisarka. Sebastan Valmont ma w planach „odhaczyć” obie panie, bowiem nagrodą ma być noc z ponętną Izabelą… Niektóre z opisywanych scen łóżkowych mogą wywołać szybsze bicie serca, inne lekki niesmak, a czasem zażenowanie. Z pewnością są pełne emocji i namiętności. Mimo niejako „brudu”, który wciska się w opowieść, znacząc ją ciemnymi śladami.

Czasem ciężko jest pojąć wyrachowanie Sebastiana czy bezczelność Izabeli, ale z drugiej strony oboje są ponadczasowymi przykładami postaci do cna zepsutych przez pieniądze i władzę, jaką dają. Pazerność, luksus, bezczelność, kłamstwa – naprawdę ciężko doszukać się czegoś dobrego w tych bohaterach. W ich opozycji są naiwne Cecylia i Marianna, które jednak również nie pozostają bez skazy i mniej lub bardziej chętnie poddają się regułom „gry”.

To zwykły idiota, głupek, który trafił na prawdziwy diament, największy, bez skazy, idealny. Znalazł go w błocie, podniósł, pooglądał, popatrzył pod słońce, nawet zachwycił się na moment, bo zza błota błysnęło do niego nieskazitelnie jasne światło, ale bardzo szybko odrzucił diament z powrotem i pobiegł, by szukać tandetnych błyskotek. Nie zauważył, że diament, straciwszy ulotne ciepło jego dłoni, pękł i rozsypał się w pył.

Nie wiem, czy znacie i cenicie klasykę literatury obyczajowo romantycznej i jak w odniesieniu do niej odczujecie „sprofanowaną” wersję. Dla mnie to ostra i bezpardonowa opowieść o tym, jak łatwo spieprzyć życie innym i sobie. Jak osiągnąć dno, a potem upaść jeszcze niżej. „Gra” obnaża wady hedonistycznego stylu życia, pokazuje, jak jałowe jest egzystowanie bez prawdziwych uczuć. Z jednej strony mamy w tej powieści ogromną dawkę erotyki w przeróżnych konfiguracjach, z drugiej psychologiczno-społeczny punkt widzenia na relacje między mężczyzną i kobietą, na miłość, odpowiedzialność za drugą osobę. Niestety refleksje po tej lekturze są dość przygnębiające.

Augusta Docher biorąc na tapet jedną z bardziej znanych powieści z klasyki literatury kobiecej postawiła sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Czy można „poprawić” ponadczasowe dzieło? Jak nie powielić wizji innych twórców czerpiących z „Niebezpiecznych związków”? Moim zdaniem „Gra” spełnia wyśrubowane oczekiwania czytelników (moje spełniła) i chociaż odbiega od pierwowzoru, to dzięki temu jeszcze lepiej pasuje do współczesnych realiów i gustów. Gwarantuje ogromną dawkę emocji – od namiętności po wściekłość i żal. Z całego serca polecam!

Książka ukazała się nakładem

Tagged with: , , , , ,

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*