506(6). „Za ścianą ciszy” Anna Ziobro – PATRONAT
Zobaczyła w jego oczach to, co odmalowywało się także w jej własnych. Strach i smutek, które otulały ich nawet teraz, w tej chwili pozornej beztroski, kiedy byli tylko dla siebie. To dlatego, że nie byli dwójką zwyczajnych, dorosłych ludzi, którzy mogli umówić się na niezobowiązującą randkę, po kilku tygodniach znajomości obudzić się w jednym łóżku, a potem rozejść się, jak gdyby nic się nie stało… Oni wiedzieli, że każdą dobrą chwilę trzeba przypłacić wieloma złymi.
Czy można kogoś pokochać, jeżeli nie kocha się samego siebie? Bohaterowie książki Anny Ziobro to istoty głęboko zranione i potargane przez los. Są jak nieufne zwierzątka, których serca biją jak oszalałe ze strachu, gdy ktoś chce je pogłaskać. Ani Ida ani Adam nie czują się wartościowi, a tym bardziej godni uwagi i miłości.
Jeżeli szukacie słodkiego romansu, to odłóżcie tę książkę i nie marnujcie swojego i autorki czasu. „Za ścianą ciszy” to historia, w której jeden trudny temat splata się z kolejnym i jeszcze następnym… Oczywiście są też piękne momenty, a nawet… jednorożce 😉 Ale przede wszystkim to poruszająca opowieść o tym, jak ciężko jest pokochać siebie, swoje niedoskonałości, pozwolić na błędy.
[…] chciałabym kiedyś być trochę mniej normalna inaczej, a trochę bardziej jak wszyscy.
Ida teoretycznie jest pogodzona że swoim losem. Piękna, mądra i utalentowana kobieta widzi się wyłącznie przez pryzmat swojej ułomności. Definiuje się przez nią. Głuchota nie jest dla niej dyskomfortem czy małym defektem, ale wręcz życiową porażką.
Takie myślenie nie wzięło się w kobiecie przypadkiem. Miała i ma wspierającą rodzinę. Posiada wielki talent oraz urodę. Jednak głęboka wrażliwość sprawia, że Ida wciąż czuje się dziewczynką ze szkolnej ławki, którą wyzywano od kalek, wysmiewano i wykluczano z zabaw.
Uczucie, jakie nieśmiało kiełkuje pomiędzy tą nadwrażliwą na punkcie swojej choroby kobietą, a samotnym ojcem z bagażem własnych traum, nie jest z góry nastawione na spektakularny sukces. Anna Ziobro nie tworzy cukierkowej bajki z happy endem. I jestem jej za to ogromnie wdzięczna. Jak również za to, że odważyła się napisać tak przejmującą i pełną gorzkich emocji historię.
„Za ścianą ciszy” otwiera serce i duszę. Ja dzięki tej książce spojrzałam wgłąb siebie, na małą dziewczynkę, która mając kilka/kilkanaście lat doświadczała krytyki i hejtu rówieśniczego. I chociaż sytuacja moja i Idy nie są tożsame, to poczułam z nią ogromną więź. Podobnie jak z Adamem, z którym (niestety) też mnie wiele łączy.
Życzę Wam byście poczuli ogromne emocje podczas lektury powieści Anny Ziobro. I byście nie utożsamiali się z jej bohaterami.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Dragon
Tagged with: Anna Ziobro, Cisza, Jednorożec, niepełnosprawność, Trauma