80. „Po prostu bądź” Magdalena Witkiewicz + Konkurs!
80. „Po prostu bądź” Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo Filia
342 strony, oprawa miękka
2015
Oj Pani Magdo! Co mi Pani narobiła? Wbrew zapowiedziom, wcale nie było tutaj tony lukru. Wręcz przeciwnie, ta historia była prawdziwa, nie przesłodzona…
Nie wiem skąd Autorka bierze pomysły na tak trudne książki. Trudne bo opowiadają nie tylko o miłości i motylach w brzuchu. Jest w nich także proza życia. Trochę wzlotów i upadków, walka o marzenia, brutalne zderzenia z rzeczywistością. Magdalena Witkiewicz w piękny i bardzo mądry sposób pisze o tym, że miłość nie zawsze musi być eksplozją i czasem przychodzi po cichu, „przypadkiem”.
Historia młodej dziewczyny, która wbrew woli rodziców wyjechała z „zapyziałej wioski” by realizować marzenia o lepszym życiu, edukacji i samodzielności mogłaby być tradycyjną „laurkową” opowieścią. W tym przypadku tak nie jest. Pani Magda jak już nasypie ten kilogram cukru do książki to nagle wrzuca do niej wielki plaster cytryny. Tak kwaśnej, że wyciska z oczu łzy a jednak z czasem okazuje się, że ta cytryna była potrzebna by nadać historii właściwego, bogatego smaku.
To co cenię u Autorki to lekkość pióra, która jednocześnie nie zaniża w żaden sposób poziomu książki. „Po prostu bądź” nie powinna być nazywana najpiękniejszą historią o miłości. Bo nie jest to jedna miłość lecz wiele jej odmian. Zaborcza i apodyktyczna miłość rodziców, namiętna i dodająca skrzydeł miłość młodych ludzi, miłość zakazana, miłość nieodwzajemniona i skrywana, miłość macierzyńska, miłość do przyjaciół i siostrzana. Każda trudna, wymagająca wielu poświęceń i zrozumienia. Bo w życiu nic nie przychodzi łatwo i nie jest dane na zawsze. Najważniejsze to nie poddawać się, iść do przodu i doceniać każdą chwilę życia.
Jak zwykle pięknie opowiedziana historia, która tak naprawdę może wydarzyć się blisko nas. Magdalena Witkiewicz nie waha się poruszać tematów trudnych i bolesnych. Pisze o potrzebie dorastania i podążania własną drogą, nawet wbrew woli najbliższych. O stracie pisze z wyczuciem i ogromną wrażliwością, nie oceniając, nie wskazując jednoznacznie właściwej drogi.
Z lektury „Po prostu bądź” ja osobiście wyciągnęłam moje własne przesłanie. Trzeba wierzyć w siebie, w swoje możliwości a jednocześnie patrząc w przyszłość nauczyć się zauważać i doceniać to, co bliskie i teraźniejsze.
Dziękuję Pani Magdo za wieczór i dzień pełen wzruszeń. Przy tej książce nie raz i nie dwa zaszkliły mi się oczy. A kilka razy miałam ochotę wrzasnąć na bohaterów – Czyście ślepi czy głupi?! Po lekturze czuję ciągle drżenie w sercu..
Byście i Wy mogli je poczuć, proponuję konkurs, gdzie do wygrania będzie egzemplarz książki „Po prostu bądź” z autografem Autorki, zdobytym na wczorajszym spotkaniu autorskim.
Jeśli marzy Wam się ta wzruszająca opowieść napiszcie w komentarzu dlaczego ma trafić w Wasze ręce. Wzruszcie mnie, rozśmieszcie, stańcie na rzęsach. By mnie przekonać macie czas do niedzieli czyli 1 listopada. W komentarzu napiszcie również swój email, żebym mogła się skontaktować ze zwycięzcą 🙂
Będzie mi miło, jeśli udostępnicie info o konkursie na swoich stronach lub FB 😉
Zapraszam 🙂
Tagged with: ból, po prostu bądź, strata
Nie wiem czy pisać tu czy na FB . nigdy nie potrafilam stwierdzić dlaczego coś powinno być moje .nie wiem czy jakiekolwiek moje słowa są w stanie cię przekonać że z całego serca chce ta książkę przeczytać a autograf to genialny dodatek. Po prostu kocham książki czytam je tonami powoli zaopatrzajac moja biblioteczkę wbrew mężowi ;p ps. Recenzja genialnie napisana bardzo zachęca do przeczytania książki. No i dziękuje za ostrzeżenie co do łez i wogole 🙂
Cieszy mnie to,że mogę swoją pisaniną zachęcić kogoś do lektury 🙂
Chciałabym dostać tę powieść, ponieważ nie wierzę w to, co Pani napisała w recenzji. Nie wierzę w to, że ta historia jest inna, niż wszystkie poprzednie, których bohaterką jest "dziewczyna z przeszłością", która wyrwała się Skądśtam i wyjechała do Wielkiego Miasta, gdzie odnalazła miłość i spełnienie. BARDZO chciałabym przekonać się, że jednak jest inaczej i móc napisać: "ALEŻ SIĘ MYLIŁAM"!!! Pozdrawiam gorąco Autorkę i Recenzentkę! apricort@poczta.onet.pl
Przeczytałam wszystkie książki pani Magdy oprócz "Poprostu badz". Po przeczytaniu książek pani Witkiewicz mogę stwierdzić jedno…uwielbiam panią Magdę. ..jej książki pochlonelam. Nic mi się tak nie marzy jak książka z autografem mojej imienniczki w dodatku urodzilysmy się tego samego dnia i miesiąca 11. Sierpień. ☺ Bardzo chciałabym mieć taką książkę. Pozdrawiam
Magdalenafaltyn@wp.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Być. Po prostu być. Z drugą osobą. Tą najważniejszą. Siedząc w domu, gotując obiad, piorąc i sprzątając. Biegając po sadzie, śmiejąc się w kułak, robiąc sobie żarty, tęskniąc. Być, tak po prostu. Kłócąc się, walcząc na słowa, spierając i obrażając. Ale także licząc na siebie, ufając, licząc na głowie pierwsze siwe włosy… Dotykając, dodając otuchy, chorując wspólnie i umierając. Być. Na zawsze. Po prostu. Razem…
Chciałabym się o tym przekonać czytając tę powieść.
ela.matusiak1982@gmail.com
A ja bym chciała wygrac "Po prostu bądź", no ten, który miał "Po prostu być" "Po prostu jest" teraz z inną, w wyniku czego ja:
a) potrzebuje nadziei na to, że po każdej burzy wychodzi słońce
b) potrzebuje książki w której po dramacie następuje happy end
c) no o chcąc nie chcąc mam teraz wolne wieczory, które dużą się przez te ciemności w nieskończoność
No i tak to właśnie jest 🙂
aaagusiek12@gmail.com
*bo ten
sʇɐɾę uɐ ɓłoʍıә ı dıęʞuıә dɹoszę o ʞsıążʞę 🙂
mój meil:magda3003@wp.pl
Nie czytałam książek, nigdy mnie one nie interesowały, aż do czasu kiedy w moje ręce wpadła "Opowieść niewiernej" M.W. Przeczytałam ją jednym tchem. Nie wierzyłam w to, że książki mogą być napisane tak łatwo i może się okazać, że jednak da się je czytać? 🙂 Dzięki Pani Magdzie zaczęłam wertować strona po stronie! Szkoła żon, Pensjonat marzeń, Zamek z piasku… Sama do dziś nie wierzę, że udało mi się przekonać do czytania, dlatego chciałabym się skusić na odtworzenie jeszcze jednej historii napisanej przez Panią Magdę, której jeszcze nie miałam okazji poznać… A recenzja kusi, oj kusi… 🙂 Pozdrawiam. wr3d0tka@wp.pl
Żyję w ciągłym pędzie. Ledwie mam chwilę, by w spokoju wypić kawę czy herbatę. Praca zawodowa, odebrać dzieci z przedszkola i ze szkoły, zakupy zrobione, obiad na gazie, pralka wiruje, kurze już starte, pociechy śpią i wreszcie mam czas dla siebie. Otwieram książkę i przenoszę się w inny, fascynujący mnie świat. Chwile z książka to dla mnie czas relaksu. Inni wolą w tym czasie włączyć TV i w ten sposób „wyłączyć się”. Moim marzeniem jest zostawić nieumyte okno, łazienkę do remontu i gderliwą teściową. Położyć się wygodnie w fotelu, przykryć ciepłym kocem, obok kubek gorącego kakao i zaczytać się zapominając przy tym o całym świecie i problemach dnia codziennego. Szelest przewracanych kartek działa na mnie kojąco. Każda książka daje mi napęd do następnych wyzwań. Daje możliwość przeżywania przygód i problemów bohaterów oraz spojrzenie na świat oczami Autora. Z książek czerpię wskazówki życiowe i mądrość, a książki … dotykają ważkich problemów społecznych. Chciałabym przeczytać akurat tę książkę, ponieważ już sama okładka mnie urzekła i aż chcę wejść w świat tej książki. Książka to dla mnie prawdziwy przyjaciel na zawsze. Każda kolejna książka to nabywanie wiedzy i doświadczenia, które coś we mnie zmieniają, wzbogacają mnie i tworzą mnie od środka na nowo <3 Najchętniej czytam dzieła polskich pisarek, a dzieła Pani Witkiewicz to same perełki <3
Pozdrawiam
szczesliwamama95@gmail.com
Jeszcze mail poproszę 😉
Dlaczego dla mnie ta książka? Co dzień zadaję sobie pytanie dlaczego ja? Szukam szczęścia w szary życiu, niepewna czy na nie zasługuję. Przeżyłam ogromną stratę z którąnie mogę ssię pogodzić i sensu nie widzę w tym że przeżyłam. Ból rozstania to moja codzienność, ale staram się dostrzegać małe szczęścia. Uśmiech, czas na książkę, a czytać kocham. Piszesz że Po prostu bądź to historia prawdziwa a takie książki lubię najbardziej, prawdziwe, łapiące za serce i ściskające gardło. Pani Witkiewicz jeszcze nie czytałam więc może zapoznać mnie z nią warto? 🙂
nikolsosna@o2.pl
Nie wiem jak Cię przekonać abyś to mnie wybrała. Może napiszę prawdę, nie czytałam i nie czytam książek tego typu, bardziej wolę horrory, ale czytając recenzję, bardzo mnie zaintrygowałaś i myślę, że książka wkupiłaby się w moje myśli. Dobrze, że nie jest za słodko, bo tego bym nie zniosła 😉
anianiezgodka@interia.eu
Dlaczego książka powinna trafić do mnie? A dlatego, że jestem okropnie niezdecydowanym pacjentem. Przeczytałam tejże Autorki jedna książkę, która mnie nie zachwyciła ( przepraszam, ale niestety tak było 🙁 ). Wszędzie widzę w koło pochlebne słowo o powieściach autorki, zachęcony opiniami sięgnęłam po więcej, no przecież nie mogę spisać Autorki na straty przez jedną książkę, prawda? Tak więc sięgnęła po inna lekturę i… przepadam. Pochłonął mnie styl i dojrzałość Autorki, jej specyficzne pióro i oryginalne wątki. Mimo tego nadal jestem słabo przekonana do lektury "po prostu bądź" boje się, że z burze swój obraz zadowolenia i wrócę do stanu "nie zachwyca się twórczością". Tak więc, właśnie taki niezdecydowanych klienta powinien dostać szansę na utwierdzenie się w przekonaniu, że warto czytać prozę Witkiewicz 😉
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Udostępniamy iracje na swoim profilu na fb (książko miłości moja) oraz w Google +.
PS 2 😉 dodaje Cię d obserwowanych, milo to u Ciebie 😉
Bardzo chciałabym wygrać tę książkę, ponieważ słyszałam już kilka pozytywnych opinii na jej temat. Chciałabym poznać twórczość autorki. Poza tym po przeczytaniu opisu mam takie wrażenie, że główna bohaterka posiada wiele cech, które są mi bliskie. 😉
E-mail: ania0134@o2.pl
Chciałabym otrzymać tę książkę, gdyż Pani Magda jest dla mnie "guru". Nie przepadam za książkami polskich autorów, nie dlatego, że mam jakąś urazę ale po prostu jak do tej pory twórczość żadnego polskiego autora mnie nie pochłonęła. Gdy sięgnęłam po "Szkołę żon" Magdaleny Witkiewicz to wszystko się zmieniło o 180 stopni. Przeczytałam wszystkie książki, biorę udział we wszystkich konkursach aby wygrać tę oto pozycję ale szczęście mi nie dopisuje. Może teraz się uda?
E-mail: madzialena140992@wp.pl
Zawsze mam problem z tym pytaniem: Dlaczego właśnie ja mam otrzymać nagrodę? I zawsze długo myślę czy odpowiedzieć i co napisać, bo to jest jak test, podczas uzupełniania którego zacinasz się na poleceniu: "Wymień trzy największe zalety, którymi się możesz poszczycić". Trzeba siebie obnażyć ze skromności i pokory, postawić na piedestale i głośno wykrzyczeć: "Bo zasługuję na tę książkę"…ciężko mi to przychodzi, nie lubię się tak wywyższać, nawet gdy chodzi o tak ciekawą lekturę.
Bardzo cenię Magdalenę Witkiewicz – nie tylko jako pisarkę, ale i człowieka. Jej ciepło, optymizm i mądrość czuć w fabule napisanych książek. Trzeba czekać miesiącami na kolejne dzieło, a potem okazuje się, że po jednym wieczorze, lekturę ma się za sobą 😉 Magdalena Witkiewicz potrafi oczarować, zaskoczyć, zmusić do refleksji, przy czym pisze przejrzystym i starannym językiem, który trafia do mnie w 100 %. Do tego wśród bohaterów zawsze znajdzie się ktoś tak bardzo podobny do nas samych, a jest to zadziwiające i inspirujące. Ktoś rozumie nasze myśli, ma takie same dylematy…
Może więc stanę na chwilę na tym piedestale i nie będę krzyczeć i żądać, ale cichutko powiem: "Proszę…Po prostu bądź ze mną, książko" 🙂
Pozdrawiam!
edyta.cha@wp.pl
W moim przypadku odpowiedź jest łatwa. Jeżeli nie wygram tej powieści, nie będę mogła jej przeczytać. Po prostu nie stać mnie na kupowanie książek. Niedawno minęła trzecia rocznica od chwili, gdy po wieloletnim mobbingu, którego ofiarą byłam w pracy, zostałam w końcu zmuszona do złożenia wypowiedzenia i pomimo upływu kilku lat i niezliczonej ilości wysłanych cv i przeprowadzonych rozmów kwalifikacyjnych, nadal innej pracy nie znalazłam. Brałam już udział w kilku konkursach, gdzie można było wygrać tę powieść, ale wciąż mi się nie udaje i za każdym razem, gdy wygrywa ktoś inny, jest mi przykro, że znów odebrano mi możliwość poznania książki, którą już wszyscy się zachwycają…
Pozdrawiam
melisa2004@gmail.com
Już w dzieciństwie padło podejrzenie mojej choroby… Miałam w tym wiele szczęścia. Rodzice pracowali, a mną zajmowali się dziadkowie. Dziadek miał dużo cierpliwości i już w wieku 3 lat umiałam płynnie czytać i pisać. Czytałam wszystko. Rodzice niepokoili się, ponieważ w domu było cicho tak, jakby nie było dziecka, a ja siedziałam w salonie przy kominku i czytałam, czytałam i tak mi zostało po dziś dzień, za co jestem ogromnie wdzięczna Moim Dziadkom! Rodziców jednak moje zachowanie niepokoiło i zaczęli mnie diagnozować podejrzewając jakąś poważną chorobę… Pediatra jednak załamał ręce. W końcu jeden z lekarzy wysłał mnie do lekarza-genetyka, a ten stwierdził w skomplikowanych badaniach molekularnych jednoznacznie, że jestem nosicielem groźnej mutacji. Stwierdzono u mnie mutację w genie CRYAB zlokalizowaną na chromosomie 11q21, co znaczy tyle, że choruję na książkoholizm (lub synonim bookioza) i jestem książkozaurem. Jedyne lekarstwo, ale tylko działające doraźnie, to książki, ale nie takie zwykłe czytanie, tylko pochłanianie książek może uchronić przed postępem choroby, która jest na dzień dzisiejszy nieuleczalna i w moim przypadku obecnie w 3 stadium choroby (a jest 5). Choroba jest przenoszona w sposób autosomalny dominujący w linii żeńskiej, tak więc połowa szans, że moje córki będą chore. Aktualnie jestem mamą 2 córek i obie są chore, także ta książka jest dla nas lekarstwem 🙂
Pozdrawiam
teresakacza@gmail.com
Dlaczego do mnie? Ponieważ jestem straconym bezpowrotnie dla świata książkoholikiem bez szans na wyjście z nałogu, z czego się bardzo cieszę i nie zamierzam tego zmieniać. Czytam praktycznie wszystko, kocham spędzać popołudnia z dobrym kryminałem, thrillerem czy powieścią fantasy, jednak od dawna moją największą miłością są książki historyczne i obyczajowe. Jest niewiele rzeczy, które sprawiają mi tyle przyjemności, co zagłębianie się w nowe światy, wędrowanie z bohaterami po niezwykłych krainach, a przede wszystkim raczenie się specyficznym humorem i ironią, tak chętnie stosowanych przez pisarzy fantasy. Jestem po prostu nałogowym książkożercą. Nie czytam książek, ja je pożeram w całości, a na tę właśnie książkę mam smaka już od dawna <3
Serdecznie pozdrawiam
pawlaczykgosia@gmail.com
Od zawsze marzyłam o niezliczonej ilości półek z książkami w swoim domu. Małymi kroczkami realizuje powolutku to marzenie i gromadzę pozycje, do których wracam wielokrotnie. I właśnie "Po prostu bądź" byłaby takim moim kolejnym, małym kroczkiem do spełnienia mego wielkiego marzenia <3
Pozdrawiam 🙂
aniawolniak12@gmail.com
Widzę, że będę miała ogromnie trudny wybór… 😉
Gratuluję! To Twoja odpowiedź najbardziej mnie przekonała 🙂 Książka leci do Ciebie! Dzięki Magdalenie Witkiewicz łatwiej jest uwierzyć w siebie i z optymizmem patrzeć w przyszłość. Życzę żeby w Twoim życiu bylo tak,jak w jej książkach 🙂
Bardzo dziękuję! :)))