263 (77). „Prezent” Louise Jensen
263 (77). „Prezent” Louise Jensen
Wydawnictwo Burda Książki
400 stron, oprawa miękka
2017
„[…] serce nie jest tylko narzędziem. Serce gromadzi sekrety i kłamstwa. Nadzieje i marzenia. To coś więcej niż mięsień. Wiem to na pewno. Serce pamięta.”
Jenna jest pół roku po przeszczepie, który diametralnie zmienił jej życie. Odeszła od swojego chłopaka, praktycznie nie wychodzi z domu i nie umie sobie poradzić z dziwnymi urojeniami, których doświadcza. Postanawia nawiązać kontakt z rodziną dawczyni, tym samym wplątując się w zagadkę jej tajemniczej śmierci. Kim była dziewczyna, dzięki której Jenna dostała drugą szansę? Czy zginęła w wypadku, czy ta sprawa ma drugie dno? Jej działania powodują lawinę niebezpiecznych i niewyjaśnionych zdarzeń, a Jenna coraz bardziej boi się o własne bezpieczeństwo…
„Wiem, że nigdy go nie spotkałam, a jednak czuję, jakby jego widok odkorkowywał butelkę z fragmentami wspomnień, które pienią się i wylewają ze mnie jak szampan, a żadne z nich nie jest dobre.”
Bohaterka „Prezentu” w snach i wizjach widzi fragmenty wspomnień swojej dawczyni. Zaczyna wierzyć w istnienie pamięci komórkowej, która sprawia, że biorca wraz z przeszczepioną tkanką przejmuje doświadczenia i nawyki dawcy. Jenna w przebłyskach widzi zarówno miłe jak i przerażające fragmenty życia zmarłej Callie. Śmierć dawczyni staje się jej obsesją. Tłumacząc to dobrem i spokojem rodziny zmarłej, postanawia wyjaśnić zagadkę jej śmierci. Czy Nathan – narzeczony Callie ma coś na sumieniu? Wokół Jenny dzieją się dziwne rzeczy – czy faktycznie coś jej grozi, czy to wina leków przyjmowanych po przeszczepie?
„Nie zasnę. Sny są niebezpieczne. Jednak po chwili ciemność i tak mnie otacza, przywołując wspomnienia głęboko zagrzebane w podświadomości.”
Czytając „Prezent” czułam wciąż niepewność i napięcie towarzyszące bohaterce. Z drugiej strony miałam wątpliwości do prawdziwości jej przeżyć i często wierzyłam w to, że doświadcza paranoi. Historia dziewczyny, w której głowie kłębiły się dwie osoby zdecydowanie trzymała w napięciu i to do ostatnich stron. Z drugiej strony sama Jenna momentami mnie irytowała. Nie potrafiłam jej polubić i wczuć się w jej emocje. Odsunięcie od bliskich i obsesja poznania prawdy były dla mnie czasem niezrozumiałe.
„Czasami jej nienawidzę, tej dziewczyny, która pozwoliła mi żyć. Nie wiem, czego ona ode mnie chce. Co próbuje mi powiedzieć. Sama już nie wiem, co jest prawdą, a co nie. I nie mam nikogo, z kim mogłabym o tym porozmawiać. Nikogo, komu mogłabym zaufać.”
Jensen w ciekawy sposób poruszyła temat życia po przeszczepie i związku biorcy z dawcą. Wiadomo, że kryje się za tym smutek i ból a także nieśmiała nadzieja. Czy faktycznie wraz z sercem można przejąć czyjeś wspomnienia? Historia rozwiązuje się pomału, kolejno doplatane wątki ciągną bohaterkę w różnych kierunkach i trzeba się wciąż spodziewać niespodziewanego. Reasumując – ta książka wciąga i nie pozwala się oderwać do ostatniej strony, chociaż u mnie pozostawiła mieszane odczucia. To thriller, ale lżejszy niż się spodziewałam. Polecam go tym, którzy szukają intrygującej lektury na góra kilka wieczorów. Gwarantuję, że zapewni wam trochę dreszczy i zmusi do intensywnego śledzenia akcji 😉
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
Like this:
Like Loading...
Related
Tagged with: Burda książki, Louise Jensen, pamięć komórkowa, paranoja, prezent, przeszczep, serce, śledztwo
Widziałam okładkę tej książki już parę razy, ale jakoś nie zagłębiałam się czego dotyczy fabuła. Teraz dopiero uświadomiłam sobie, że to naprawdę intrygująca pozycja i chętnie się z nią zapoznam 🙂