501(1). „Zośka. Dopóki biło serce” – PATRONAT
„Zośka. Dopóki biło serce” Anna Stryjewska
Wydawnictwo Szara Godzina
272 strony, oprawa miękka
2020
Cykl: Zośka, tom 1
Z powodów osobistych od dawna nie pojawiła się na blogu żadna recenzja. Zaniedbałam nawet napisanie opinii o patronatach, za co ogromnie mi wstyd. Ale ponieważ wkrótce na rynku ukaże się drugi tom cyklu Anny Stryjewskiej „Zośka”, mam okazję nadrobić zaległości i zachęcić Was do sięgnięcia po tom pierwszy.
Dążenie do odkrycia prawdy o ludzkim istnieniu wciąż jest aktualne i niektórzy wierzą, że będą pierwsi. Ale nie sądzę, że komukolwiek uda się ją odkryć. Na tym to polega. Ale póki mamy w sobie tę wiarę, możemy przenosić góry, a kiedy ją utracimy, nie potrafimy udźwignąć źdźbła słomy.
Dlaczego spodobała mi się ta powieść? Bo jest boleśnie prawdziwa i autentyczna. Przemawia do mnie życiowymi sytuacjami, charakternymi postaciami i głębią emocji. Właśnie tego szukam w książkach i takim historiom patronuję. Czytając powieść Anny Stryjewskiej mogłam tak mocno wyobrazić sobie opisywane przez nią miejsca i sytuacje, jakbym miała przed oczami film dokumentalny. Lata sześćdziesiąte w podłódzkiej wsi są ukazane w sposób jednocześnie nostalgiczny i naturalistyczny. Opisy codziennych czynności, pracy na roli czy tradycji wiejskich przypominają mi nieco pozytywistyczne powieści. W dobrym tego słowa znaczeniu.
Opowieść o tytułowej Zośce nie jest bajką o Kopciuszku, który odnajduje księcia by żyć długo i szczęśliwie. To studium tęsknoty za lepszym życiem, za spełnieniem osobistych marzeń. Główna bohaterka od początku wykazuje się zadziornym charakterem, który nie ułatwia jej relacji z rodzicami a następnie mężem. Nie potrafi przyjąć ukorzonej postawy i cała jest buntem wobec losu, którego przyszło jej doświadczać. Jak już zaczęłam od literackich porównań to i tu napomknę o skojarzeniu z archetypem buntowniczki, czyli Antygoną. Chociaż Zosia nie kończy tak tragicznie jak owa antyczna bohaterka, to również cierpi z powodu narzucanych jej norm i powinności.
„Zośka. Dopóki biło serce” to powieść, która niesie ogrom emocji i wzruszeń. Kilkukrotnie ocierałam z oczu łzy, a ja twarda sztuka jestem. Anna Stryjewska tak niesamowicie operuje słowem, że tworzy literackie obrazy rzeczywistości. Przeplata realizm z nutą magii, bawi się różnymi formami wyrazu, dba o doskonały styl i język. Ta książka to prawdziwa perełka zarówno ze względu na tematykę, różnorodne wątki, doskonale ukazane tło historyczno-obyczajowe jak i na wysoki artyzm i doskonały warsztat autorki.
Jeżeli lubicie książki inspirowane autentycznymi wydarzeniami (tutaj historia rodzinna autorki), a przede wszystkim świetnie napisane i wciągające do świata przedstawionego, to z całego serca polecam Wam powieść Anny Stryjewskiej. Ja się nie zawiodłam. Przepadłam.
Tagged with: Anna Stryjewska, Dopóki biło serce, maszyna do szycia, poronienie, Zośka