226 (40). “Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell

226 (40). “Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell
Wydawnictwo Albatros
1135 stron, oprawa twarda
2015


“Pomyślę o tym jutro.”

Czy jest ktoś, kto nie zna tego słynnego cytatu, będącego mottem życiowym Scarlet O’Hary? Jakże idealnie pasuje ono również do współczesnych czasów… Bohaterka “Przeminęło z wiatrem” ma bardzo skuteczną metodę rozwiązywania problemów – odsuwa je w czasie. Czasem daje to efekt, czasem sprawia, że kłopoty się nawarstwiają… Jednak Scarlet to przede wszystkim stąpająca twardo po ziemi młoda kobieta, która wykorzystuje wszelkie sposoby na zdobycie upragnionego szczęścia.

Postać, którą w ekranizacji zagrała niezapomniana Vivien Leigh, jest przez wielu uznawana za największą egoistkę w literaturze. Rozpieszczona, wykorzystująca swoją urodę i nie wahająca się przed kłamstwem Scarlet z pewnością nie należy do w pełni pozytywnych bohaterek. Jednak determinacja z jaką walczy z przeciwnościami losu, może być stawiana za wzór dla wielu delikatnych i wycofanych kobietek, które bez opieki silnego mężczyzny czują się zagubione i nie potrafią sobie poradzić z żadnym problemem. Córka gorącokrwistego Irlandczyka i prawdziwej damy z Południa jest mieszanką wybuchową obu tych postaci. Z jednej strony usiłuje naśladować dystyngowaną matkę, po której odziedziczyła urodę, z drugiej – temperament ojca, który na dodatek mocno jej pobłaża i rozpieszcza, czyni z niej impulsywną i kontrowersyjną postać.

“Ilekroć mówiła to, co myśli, wszyscy wydawali się zgorszeni.”

 Ograniczona konwenansami i zamknięta w stereotypowym obrazie damy z Południa Scarlet co rusz łamie i nagina zasady. Wciąż próbuje zdobyć mężczyznę, którego uważa za miłość swojego życia. Jednak Ashley Wilkes poślubia swoją kuzynkę, z którą łączy go wspólna miłość do sztuki i literatury. Pragmatyczna Scarlet nie potrafi rozgryźć serca Ashleya i za wszelką cenę pragnie go przekonać, że są dla siebie stworzeni. Odrzucona, na złość poślubia niekochanego chłopca, który wkrótce rusza na wojnę. Wkrótce zostaje wdową, jednak nie odzyskuje w ten sposób wolności. Już nigdy nie będzie mogła bawić się i flirtować niczym młode panienki. Na dodatek wojna z Północą zbiera coraz większe żniwa. Giną mężowie, ojcowie, bracia… Zaczyna brakować zarówno luksusowych jak i podstawowych produktów. Tylko Rhett Butler – inteligenty, cyniczny biznesmen potrafi pojąć tęsknoty Scarlet.

“[…]oboje jesteśmy renegatami i egoistami. Żadne z nas nie dba o to, czy świat idzie na psy, byle nam było dobrze i przyjemnie.”

Gdy w końcu żołnierze Północy wkraczają do Georgi kradnąc i niszcząc wszystko na swojej drodze, Scarlet staje w obronie swojej rodzinnej plantacji – Tary. Po śmierci matki i psychicznym załamaniu ojca staje się głową rodziny. Nie waha się pracować fizycznie i twardą ręką trzyma władzę nad domem. Wojna na stałe odmienia delikatną psychikę dziewczyny, która już zawsze będzie pamiętać ten dojmujący głód jakiego zaznała.

“Boga biorę na świadka, Boga biorę na świadka, że Jankesi nie pokonają mnie nigdy. Przetrwam to wszystko, a jak wojna się skończy, nigdy w życiu nie będę więcej głodna. Ani ja, ani nikt z moich bliskich. Choćbym miała kraść i zabijać, Bóg mi świadkiem, że nigdy więcej głodna nie będę.”

By ratować plantację i swoją rodzinę Scarlet poślubia wielbiciela swojej siostry i wykorzystuje jego majątek do ocalenia Tary, a następnie pomnaża go, samodzielnie inwestując i zarządzając tartakami. Społeczność Atlanty traktuje ją jak dziwaczkę i intrygantkę. Jej samodzielność i bezkompromisowość przysparza jej coraz więcej wrogów, ale ona nie patrzy na opinie innych. Najważniejsze jest dla niej przetrwanie i zgromadzenie majątku, dzięki któremu już nigdy nie będzie cierpieć głodu… Po śmierci kolejnego męża bohaterka nie czeka zbyt długo i poślubia Butlera. Przy nim w końcu może spełniać swoje kaprysy i marzenia. Jednak w jej sercu ciągle tkwi niespełnione uczucie do Ashleya…

“Nigdy nie rozumiała tych dwóch mężczyzn, których kochała, i dlatego straciła ich obu. Miała niejasne przeczucie, że gdyby kiedykolwiek rozumiała Ashleya, nie mogłaby go kochać, gdyby rozumiała Retta, nie straciłaby go nigdy.”

Żałuję, że po “Przeminęło z wiatrem” sięgnęłam tak późno i jednocześnie dziękuję Wydawnictwu Albatros, że wydało je tak pięknie, żeby mnie skusić. Ta powieść to przede wszystkim historia kobiety, która potrafi pokonać każdą przeszkodę ale pod twardą skorupą skrywa delikatne serce. Dominująca, kontrowersyjna, bezkompromisowa Scarlet tak na prawdę chciałaby być zwykłą delikatną dziewczyną, którą ktoś się zaopiekuje i nią pokieruje. Język powieści, którego się obawiałam, jest przystępny i pozwala na wciągnięcie się w historię. Opisy miejsc, postaci i wydarzeń są ogromnie plastyczne a historia, według mnie, niesie ponadczasowe przesłanie. Z całym przekonaniem mogę rekomendować tę książkę wielbicielom dobrej literatury. Jest tu romans, jest tło historyczno-polityczne, jest motyw przemiany i dojrzewania głównej bohaterki. Przede wszystkim jest to powieść pełna życia, w każdym jego aspekcie.

Tagged with: , , , , , , ,

0 comments

  • 83ja83

    przeczytałam i napewno nieraz do niej wrócę

    Reply to 83ja83
  • Maria Kasperczak

    w tym roku z klasyki czytam (a raczej męcze) Jane Austen, Przeminęło z wiatrem w bliżej nieokreślonym czasie…

    Reply to Maria Kasperczak

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*