487(15). „Wrzask” Izabela Janiszewska

Wrzask” Izabela Janiszewska

Wydawnictwo Czwarta Strona

398 stron, oprawa miękka

2020

Wszystkie jej reportaże dotykały tematów przemocy seksualnej, przemocy domowej, krzywdzenia dzieci i mężczyzn wykorzystujących swoją pozycję, by poniżać kobiety.

Larysa Luboń to młoda, naznaczona traumą reporterka, która pracując w gazecie prowadzi swego rodzaju misję, by obnażyć mechanizmy upodlania kobiet i ukarać sprawców przestępstw seksualnych i nie tylko, którzy do tej pory czuli się bezkarni. Ta postać zarówno miejscem pracy jak i wyglądem kojarzy się z innymi silnymi postaciami żeńskimi w kryminale, jak Lisbeth z „Millenium” Larssona, czy Tupaarnaq z cyklu Nordbo. Współbohaterem powieści jest policjant, Bruno Wilczyński, którego pierwowzoru można się doszukiwać w popularnym serialu medycznym „Doktor House”. Obie postaci są szorstkie i odpychające w obyciu. Nie szukają miłości, przyjaźni, nie wchodzą w bliższe relacje ze współpracownikami. Oboje uparcie dążą do ujawnienia prawdy. Ile zaryzykują, by do niej dotrzeć?

Dobrych ludzi nie spotykają złe rzeczy. Pamiętaj o tym.

Sięgając po debiut Izabeli Janiszewskiej miałam przed oczami jej delikatną twarz i skromne słowa z rozmów. Potem przeczytałam wywiad, w którym przyznała, że w ramach researchu do tematu sponsoringu wsiadła do samochodu z nieznajomym, który mógł ją wywieźć w siną dal i po prostu mnie zatkało. To się nazywa dobre przygotowanie do pisania… I to widać w treści. „Wrzask” ma po pierwsze ciekawą fabułę, po drugie nietuzinkowych, magnetycznych bohaterów, a po trzecie, bardzo dla mnie istotne, jest napisany z dużą dbałością o styl i język. Widać, że ta powieść nie została napisana w dwa tygodnie na kolanie. Akcja jest wartka, zawiera ciekawe suspensy, bohaterowie i ich decyzje wzbudzają emocje a dialogi są płynne i bardzo autentyczne.

Brzydziła się kłamstwami, jednak świadomość, że będzie zmuszona wyciągnąć z cienia swój sekret, poddać się i postawić na szali rodzinę, spowodowała, że zdecydowała się brnąć w iluzję, w którą sama chciała uwierzyć.

„Wrzask” jest napisany z różnych punktów widzenia. Autorka oddaje głos kilkorgu postaciom, dzięki czemu mamy wgląd w historię na wielu poziomach. Intryga kryminalna jest tak dobrze skonstruowana, że mimo lekkich domysłów do samego końca czułam przyjemny dreszczyk niepewności. Na dodatek gęsta od tajemnic atmosfera potęgowała przyjemność z lektury. Tutaj nie ma prostych i oczywistych wątków czy motywów, ani czarno-białych sytuacji. Co krok spotyka nas coś świeżego i szokującego. Sponsoring, gwałt, samobójstwa, wpływowi ludzie i rodzinne spory – to jest mieszanka tak wybuchowa, że z „Wrzasku” dosłownie sypią się iskry.

Wiesz, tak naprawdę to ja cię nawet nie lubię, ale bez urazy. Wolę seriale niż ludzi. Są mniej przewidywalne i jak cię wkurzą, możesz je wyłączyć.

Jeśli mnie znacie, to wiecie, że moje recenzje są szczere i subiektywne, więc i tym razem nie omieszkam wspomnieć o kilku drobiazgach, które były dla mnie niewielkimi minusami. Pierwszą jest świadome, bądź zupełnie przypadkowe, ale niestety wyraźne podobieństwo Larysy do wspomnianych już wyżej bohaterek. Wygląd a’la Sinead O’Connor, traumatyczna młodość, praca dziennikarki – trochę zbyt wyraźna inspiracja, co nie ujmuje postaci charakteru i swoistej autentyczności. Drugim niewielkim minusem jest w moich oczach praca policji, techników i prokuratury. Jako fanka kryminałów, która przeczytała ich już setki, potrafię wyłapać gdy licentia poetica wchodzi mocniej niż realizm. Swoboda pracy Bruna Wilczyńskiego, zaniedbania w trakcie śledztwa i lekkość w dostępności wielu danych dla osób postronnych uczyniła otoczkę kryminalną nieco mniej wiarygodną. Ale to takie moje zboczenie czytelnicze, które każe mi się czepiać drobiazgów 😉

Znała chwile, w których wewnętrzny krzyk rozsadzał jej bębenki, a wtedy była gotowa pokruszyć świat na kawałki, by go zagłuszyć. Zatrzymać wrzask.

Moim zdaniem Izabela Janiszewska zapisze się na kartach polskiej literatury kryminalnej mocnym i zdecydowanie poruszającym debiutem. We „Wrzasku” widać ogromny potencjał, więc liczę na jego rozwój w kolejnych tomach cyklu. Agresywna Larysa i bezczelny Bruno z pewnością zagoszczą u mnie na półce „ulubione postaci literackie”. Szczególnie ten drugi, bo, jak chyba większość kobiet, mam słabość do bezczelnych i odpychających typków. „Wrzask” jest z pewnością powieścią, o której będzie głośno…

Książka ukazała się nakładem

Tagged with: , , , , , ,

Comments & Reviews

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*